Nasz mózg, a przynajmniej mój, jest ciągle zagadką. Jak bieżąco przychodził 826 to go jakoś nie trawiłem ze względu na obycie, czy jego brak. No jest trochę jak z dziczy. W tygodniu przez godz. pracy nie przychodził, ale na przekór jego zachowaniu jest jego ładne umięśnienie, które, no co tu dużo pisać, działa na mnie. To też w tyg. jakoś rano zaraz po przebudzeniu "zużyłem" te jego mięśnie. Dziś jak przylazł, to już nie tak jak zwykle - znowu on... - tylko mózg się ucieszył na jego widok i możliwość podotykania mięśni. Czyli wszystko z umiarem jak jest dozowane to jest ok., jak w nadmiarze to trudno jest to przetrawić.
Z wiadomości działających długofalowo, to doszło info, że wejście 171 na stację opóźni się (od jego wyjścia) do 12 m-cy. No szkoda, szkoda, bo to działa jak u 826. W dużych dawkach raczej niestrawny, ale odpowiednio dozowany jest jak najbardziej ok. Drugie info, to rozmawiając z 979 o członkach jego rodziny, wymknęło mu się, albo powiedział celowo, czekając na moją reakcję, że do swojego mieszkania chce wrócić tak za 2 lata. Nic nie powiedziałem, ale w głębi ucieszyło mnie to. Raczej obawiałbym się, że odejdzie ze stacji jeszcze w tym roku, ale 2 lata (jak w reklamach) - dla mnie ok. Po za tym co w domu u się robiłby 979 popo? Wszak składy wchodzą tu na stację, a nie do niego. Nawet jak w krótkim okresie bytował u siebie, to i tak przed spaniem funkcjonował tu, nadto czasami nawet nie szedł do się, tylko spał tu do rana. Zawsze miał dylemat - iść tam spać, czy tu, ale wcześniej wstać? Jak szedł do się, to się rozbudzał i miał problemy z zaśnięciem, tu jakby przewracał się i zasypiał. A tu, jak wczoraj, na stacji gwarno, zajętych 6 torów stacyjnych, to zupełnie inaczej to działa jak pomieszczenie puste, tylko z grającym, zagłuszającym ciszę TV. Inna sprawa, to niemożność obejrzenia czegoś tu w TV, bo przy takim zajęciu torów, trza by mieć słuchawki lub film z napisami, ale wejście w pustkę z samym TV, jest gorszym rozwiązaniem. Czyli wracamy do tego co na początku, z umiarem i wszystko jest dobrze.
Nie dzwonił 972 z wyjazdami do jego małych skurwieli. I dobrze (bo wolne) i źle (bo obawiam się co też się tam stało). Nie dzwonią już tydz. czasu, a przedtem to co kilka dni jak nie codziennie był kontakt. W sumie mógłbym zadzwonić, ale jakoś nie chce mi się jechać, a 3-go jadę do kolegi na nastawnię to chcę wolne, a tak by mi je zajęli jazdami.
Tyle, czekają zajęcia bieżące w kolejce, narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz