czwartek, 14 kwietnia 2016

Czwartek

   Jak są zajęcia przez całe dnie, to one tak szybko mijają, że aż strach. Uruchomiłem ponownie radio kolejowe, miało tydz. przerwy. Wczoraj słucham a, tam dyżurny woła:
- 62104 zgłoś się (cisza)
- 62104 zgłoś się
- 62104 zgłasza się
- 62104 przez stację przejedziemy torem 5-ym
  (znaczy się po boku, bowiem główne zasadnicze, albo są zajęte, albo z jakiś innych przyczyn nie da się przez nie przejechać. Od razu żałowałem, że mnie nie było w tym poc. jazda po torach bocznych w stacjach daje niesamowite i niezapomniane wrażenia. O ile tory główne zasadnicze są dbane, bo po nich jeżdżą pasażerskie pociągi o tyle, główne dodatkowe, czyli te boczne już nie, i wagony biegnąc po nich podskakują, wyginają się, kolebią się - jednym słowem sama rozkosz. Mech przyjął do wiadomości, a dyżurny po chwili woła dalej)
- drezyna to droga zabezpieczona można jechać
- (na to z drezyny) no nie bardzo, nie bardzo, bo coś mi wpuszczasz na 5-kę
  (cisza przez chwilę)
- (dyżurny) to drezyna nie ruszaj się na razie.
  Tak pomyślałem, do dyżurnemu musiało się ciepło zrobić, choć to wszystko w jego okręgu nastawczym to powinien widzieć z za okna co się dzieje na torach, oprócz śledzenia pulpitu nastawczego.
   Po za tym obieg z cysternami z załatwianiem spraw, na części trasy jazda wraz z 979, a następnie okrężną przez wioskę na wsch. po cysterny do włączenia. Na stacji zwrotnej ostatnio zginęły 3 cysterny. Jedna duża i dwie średnie. W takim tempie to nie zdążę z włączaniem nowych do składów i będzie trzeba jeździć bieżąco do nalewania.
  Dziś pogoda deszczowa to prace domowe, choć na razie to idzie strasznie opornie, ciągle jakieś inne zajęcia wchodzą przed tymi głównymi do zrobienia. Jeszcze @ muszę napisać w sprawie pracy, bo kontakt tylko @.
   No i jeszcze na zakończenie, wczoraj 979 nie zdał ponownie egzam. na prawko. Szkoda, ale tym razem już na początku przypuszczał, że tak będzie, bowiem egzaminator przyszedł do auta totalnie bez humoru, co objawiało się na każdym kroku, tylko należało się spodziewać zakończenia egzaminu przed czasem, co nastąpiło po 15 minutach. No szkoda. Następny egzam. w maju.
   975 nie umie się zdecydować gdzie pracować. Wpierw stękał, że nie ma pracy, na co mu mówiłem, że jest jej pełno tylko może akurat na niego nie spłynęły oferty, dziś dzwoni, że ma 3 oferty pracy, w tym jedną zorganizowaną przeze mnie u 800 i nie wie, na którą ma się zdecydować. Mało tego w jednej był ze 181, bo ten po szkole, w właściwie bez szkoły przeżył ileś tam lat pod skrzydłami rodziców, którzy w ub. roku zrobili rozwód i pozbyli się go. Tzn. ani jeden, ani drugi nie wziął go ze sobą, w sumie to 181 ma 21 lat więc opieki nie powinien potrzebować.
   Z tego co mówił 975, to chyba jednak jeszcze przez jakiś czas jej potrzebuje, bo puszczenie go na szerokie wody może spowodować zatonięcie jednostki. W firmie, do której startowali razem, chcą ich przyjąć razem, ale 181 chciałby też pracować razem z 975, na co ten mu tłumaczy, że to nie możliwe. Mało tego 181 chodził po hali wystraszony i przez większość czasu obserwował co robi 975, jakby szukając w nim oparcia. Teraz 975 pod presją trochę 181 nie wie co zrobić, bo wie, że jak nie pójdzie z nim do pracy, to 181 sam tam też nie polezie i nadal będzie koczował u tego mięśniaka, który mi się też podoba (opisywałem go tu wcześniej w lecie ub. roku jak spotykałem się ze 181), a mięśniak mieszka u siebie w domu z laską, a 181 wzięli na przetrzymanie. Sam bym go wziął, jak kiedyś 973, do którego prawie co rano wchodziłem do łózka. Fajny ten 181 i trochę przypomina z budowy 973. Pewnie się dowiem wkrótce jak się potoczyły sprawy przyszło-pracownicze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz