sobota, 9 kwietnia 2016

Sobota

Pisałem wczoraj o żarciu, o jego dość stałych cenach, a dziś przypadkowo na stacji wpadły mi w ręce stare paragony z kas z kaufla. I tak na paragonie z 08-07-2008 np.:
piwo żubr   1,99,   dziś 2,20 w kauflu, ale w sklepie lokalnym w wiosce 1,59
mleko spoż. 3,2% - 1,79zł  dziś 1,89
pomidory 2,30,  dziś w lecie nawet taniej chyba, w wioskowym sklepiku w ub.r. były po 1,30
woda gazowana 1,5ltr 0,58zł   chyba w tej samej cenie jest taka kranówka gazowana
słoik fasolki po bret. 750ml  5,50zł
ser żółty kormoran z mlekpolu 19,90zł/kg
tania czekolada KATY  1,30zł
masło 200g. 2,80zł (to już z sierpnia 2008)
ser topiony ze słonecznikiem z Tychów 1,85zł
mleko 2% 1,78zł
ser mazdamer 21,90 zł/kg
musztarda czeska 2zł, dziś 2,70, ale w przecenach ta sama idzie za 2zł.
Czyli dużych różnic nie ma, ale za to zarobki już nie takie same. W 2008 zarabiałem na stanowisku X w państwowej firmie w czerwcu - 1735,74; lipiec - 1480,42; sierpień 1734,21; wrzesień 1451,43. Podałem 4 m-ce, aby można było uśrednić. Dziś na tym samym stanowisku wyciąga się ok. 2200, kolega nadal pracuje. Reasumując to nie żarcie powoduje, że tak dużo wydajemy, ale opłaty stałe. To monopoliści co roku podnoszą ceny, bo po ciepło, prąd, gaz, wodę nie zwrócimy się do Czech, czy Niemiec Rosji, bo nam nie przyślą. Czynsze w mieszkaniach podobnie. Własnie musiałbym znaleźć stare opłaty i tu wpisać, ale to już nie dziś, bo jak zwykle czas nas gniecie.
    Wczoraj nie było obiegu z cysternami, to już 3-ci dzień bez takowego. Ale za to opróżniamy zamrażalnik, wreszcie będę mógł za niedługo jeszcze na chwile wyłączyć lodówkę. Niech se trochę przed sezonem letnim dychnie, wszak ma jakieś 32 lata. Własnie przypomniało mi się o przetworze w słoiczku, który zeżarłem miałem dać tu zdjęcie owego to i one:
 Tu jeszcze inne ujęcie, w tym momencie zeżarłem już 3/4 konfitury. Kubki smakowe zostały rozpierdolone smakiem po tylu latach. Jak pisałem wcześniej, 979 nie odważył się skosztować, ale 826 stwierdził, że zajebisty i faktycznie taki był.
Wczoraj rozmawiałem przy okazji zeżarcia konfitury o walorach odżywczych z 825, bowiem jego tata był/jest (był bo pracował / jest, bo jeszcze żyje) dietetykiem przez lata w gastronomii. W/g 825 zeżarłem trociny, bowiem po tylu latach wartości potrzebne dla organizmu dawno się z takiej konfitury utleniły. Owszem zapycha żołądek i daje dobry smak, ale to tyle w kwestii tego co organizm potrzebuje dla potrzeb odtwarzania komórek i utrzymywania nas w sprawności.
    Po za tym piątkowy wieczór tory stacyjne o dziwo puste, oprócz stałego składu 979, w torach stacyjnych pustki. Ok. 20:30 wszedł na tor główny dodatkowy 373 . Kierownik pociągu narzekał na relacje z dziewczyną do stopnia, w którym musiał opuścić własną stację i udać się na naszą celem tzw. odreagowania. W trakcie rozmów wypłynęła znowu sytuacja mojej bytności na wywiadówce 2-go. Ponieważ 373 i 979 nie chodzili razem do podstawówki, a do gimnazjum to cofnęli się do tego okresu i 979 podobnie jak ostatnio opowiadał co wyprawiał w tym czasie w szkole. Opowieści trwały i trwały, a przypomniało mi się, że miałem 373 dać butelkę wina, to też poszedłem do piwnicy i wręczyłem mu 0,7 ltr. Teraz trza będzie poczekać na info zwrotne.
  Wcześniej był jeszcze 895, z którym 979 rozmawiał o imprezce na jakiej był 895 u znajomego z powodu poczęcia 3-ej larwy. Jak to mówią mięśniaki ściorali się tam na maras, tak że 895 urwał się film nad ranem.
   Na głowicy rozjazdowej wyminęły się 895 i 840, który założył w paźdz. ub. roku firmę. Pierwsze m-ce optymistyczne, bo kasa płynęła, teraz co przychodzi to gorzej, bo pojawiają się koszty, a tych nikt nie lubi. Do tego alfa kupiona zaczyna się psuć, więc kasa teraz popłynie szerokim strumieniem. Przerabiałem to już i jak im się mówi, że tak różowo nie ma, jak im się zdaje, to nie dowierzają. Każdy musi na nowo odkryć Amerykę, jakby ona nie została już odkryta.
 Procedury wyłączeniowe zostały wdrożone o 22:10, bowiem 979 zapisał się dziś do pracy na nadgodziny, w celu powiększenia budżetu.
  Tyle, bo praca czeka, a ok. 14:00 wyjazd do małych skurwieli od 972. Narka.
  (a jeszcze na koniec statystycznie - o 12:00 jest 6C na placu, kiedy jeszcze 3 dni temu było 24C, bo wiało z południa. Teraz nawiało z płn. zach. i mamy)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz