sobota, 2 kwietnia 2016

Sobota

    Należało by wyjaśnić, czemu wczoraj, co jest rzeczą naprawdę sporadyczną nie powstała notka. Otóż, z rana jak się obudziłem byłem już spóźniony. To jest rewelacyjnie, jak się budzę i już opóźnienie, którego nie da się nadrobić, bo przecież przez ulice m-ta nie będę jechał 120km/h. Po procedurach rozruchowych, pojechałem do żony od 972, który spał jeszcze w łóżku po kolejnej imprezce w rodzinie, Jakaś larwa miała urodziny, a że w ich produkcji są dobrzy, to też co chwile w roku jest powód do obalenia kolejnej flaszki, a jak nie larwa, to jakiś inny się znajdzie.
   Wyjechaliśmy załatwiać sprawy i moja lista spr. do załatwienia była dłuższa od jej, ale skoro już jadę, to wykorzystam dysponowanie autem. W tych sprawach jeszcze moja wizyta u lekarzy. Dowiedziałem się, że aby iść do ortopedy bez tzw. kolejki trzeba zgłosić stan nagły i wtedy powinien przyjąć w dniu, w którym się zgłosiliśmy. Po za tym załatwianie innych spr. papierkowych. Podjazd pod pkt. A, podjazd. do pkt. B, ale aby z dostać się z A do B. trzeba przejechać pół m-ta, bo jednokierunkowe, tory kolejowe i inne przeszkody. Rowerem jak jadę to w sumie załatwiam to szybciej. No i jeszcze kwestia zaparkowania w tych pkt-ach. 
  Przestaję już im mówić o rozwodzie, bo widzę, że to taki styl życia, w którym dobrze się czują. To wzajemne wyzywanie się, okresowe bicie się, obdukcje, wzywanie niebieskich, to sens życia, którego w inny sposób nie są w stanie zagospodarować. No prawie jak neandertalczycy, tylko przeniesieni w obecne czasy. Jedynie o rozwodzie można teraz mówić w tonie żartobliwym, bo faktycznie jakby się rozeszli, to z kim by się napierdalali, kogo by wyzywali, przed kim robili by sceny, jak w teatrze, jeżeli nie było by do tych działań partnera? Po za tym podjechałem w mieście do urz. skarbowego po druki 37-ki i 0-kę, aby rozliczyć innych z podatku. Żona od 972 czeka na zwrot podatku na dzieci, które są w domach dziecka. Wydawało mi się, że nie bardzo jej przysługuje, bo ona na nie nie ponosi teraz kosztów, bowiem są jej odebrane, czyli utrzymuje je państwo, a nadal od państwa żąda jeszcze ulgi. Nie byłem pewien, ale powiedziała, że jakaś znajoma ją rozliczyła i skoro tak zrobiła to wie co wpisała. Nie upierałem się, bo przecież pod tym się nie podpisuję. Dziś spr. na necie i faktycznie jej ulga się nie należy. A ona tak czeka na tą kasę, już wczoraj stękała, że jeszcze jej nie ma, a ona jej potrzebuje. Przekażę jej info, aby zrobiła korektę, a co zrobi z tym info to już mnie... Podobnie jak z kredytem od 972, którego przecież nie będę spłacał.
  Jak tu qrwa pisać, jak znowu pod wjazdowym 834. Można dostać do głowy. Dokończę już u 824, jak tam będą warunki.
   (aktualizacja 14:30)
  To mogę dokończyć bez odrywania mnie od klawy, bowiem 824 pojechał na rower, też bym pojechał, gdyby nie ręka, no trudno, tu jakoś dojechałem, ale już na końcówce jazdy odczuwałem niedogodności związane z lewą ręką. Po wejściu do 824, podobnie jak u mnie rozebrałem się, a rękę od razu podwiązałem do korpusu.
  Nagły skok temperatur powoduje, że zarówno mięśniaki, jak i ludzie starsi gubią się co roku w ubiorach, jakie powinni na siebie włożyć wychodząc z domu. Jadąc na stację kolejową w wiosce 972 mijałem młodego mięśniaka w koszulce z krótkim rękawkiem, choć na dworze, spr. przed wyjazdem, było 8C. Można i tak, w styczniu przy nawet 10C tak by się nie ubrał. Z drugiej strony są za to ludzie, kiedy jest nagły skok temp. w górę, np. ostatnio do 15C, ubrani w zimowe stroje, pozapinani jakby było ok. 2C, a nie 15C. Przeziębić sie można przy obu temperaturach, nawet więcej jest właśnie przeziębień w takich okresach, jak przy zimie gdy jest -10C. A wystarczyło by w mieszkaniu popatrzeć na dobrze umocowany termometr. Właśnie, tam gdzie w pn. świąteczny byłem z 972, właściciel zamontował termometr od południowej strony na oknie w słońcu i cieszył się, że pokazał mu temp. w słońcu 29C, to przestał w piecu palić bo ciepło. Faktycznie było 15C. Po co montować termometr w słońcu, skoro nawet w zimie będzie fałszował wyniki, a w dniach słonecznych będzie w ogóle nieprzydatny? Tak nawiasem mówiąc widok ładnego mięśniaka w koszulce bez rękawów o tej porze roku bezcenny. W pn. ma być ponad 20C, to dopiero się napatrzę.
    Ostatnio już pisałem, że zimy się przedłużają i nagle z zimy robi nam się lato i teraz w najbliższych dniach ma tak być. Mnie to cieszy, bo oszczędności na ogrzewaniu. Zabrałbym się za jakieś prace większe w domu, ale ta ręką do cyca, jeszcze tydzień musi być przywiązana. Oprócz mnie nie w pełni sprawnego, pojawił się defekt nogi (kolana lewego) u 979, który nastąpił na basenie w czw. kiedy go tam zawiozłem z laską. Wczoraj przekazałem mu info, aby ubrał ściągacz na kolano, z którego korzystał 174 po wypadku, dziś w nim przylazł i cieszył się, bo usztywniał mu kolano przy chodzeniu. Jednak moje pomysły mięśniakom się czasem przydają, ale przekonać ich do nich czasami trwa i trzeba użyć specjalnej argumentacji, aby to łyknęli.
   Wczoraj tez przyszedł 228, który był u fryzjera. Fryzjerka miała zrobić mu irokeza, bo teraz to modne, ale za dużo obcięła mu z góry, może założyła nie tą wkładkę i w efekcie 228 wyszedł prawie jak z zakładu poprawczego. Wqrwił się tam, zwyzywał ją i wyszedł nie płacąc, bo takie coś to mógł sam sobie zrobić maszynką. Przyszedł w czapce, ale jak ją zdjął to faktycznie wyglądał jakby go dopiero co ostrzygli, a on uciekł.
   Opowiadałem o tym wczoraj 979, a on dziś też poszedł się ostrzyc. Wracając od fryzjera buldoczył się, że też jest źle obcięty. To jakaś epidemia - odpowiedziałem. Wziął nr od znajomej fryzjerki, jak zdecyduje się poprawić to co mu zrobili. Albo nie umieją przekazać tego co chcą, albo one nie rozumieją tego co Ci mówią. Skoro są niedomówienia, to czemu fryzjerki nie uściślają jak chcą być faktycznie ostrzyżeni?
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz