środa, 20 stycznia 2016

Środa

   Czasu mało, bo ok. 13:00 na stację wchodzi prawie zawsze w tygodniu 834, bo mu się nudzi w domu, po tym jak mu nie przedłużyli umowy o pracę. Nie wiem czemu akurat stacja ma być dawcą rozrywki dla np. niepracujących.
   Zima zaczyna mnie już drażnić. Wczoraj obieg z cysternami przy -7C, Palce rąk to mi przy dojeździe do stacji zwrotnej już zamarzały. W lesie to mogło być jeszcze zimniej jak wśród budynków wioskowych. Obieg z cysternami to czasami jedyny kontakt z tym co się wyprawia po za murami mieszkania. Rano jak 979 wychodził do pracy, to nakryłem się trzecim kocem, zaraz lepiej mi się spało. Jednak po wyłączeniu dodatkowych odbiorników energii, jak kompa, TV, oświetlenia w nocy grupa A się ochładza. Przy zwiększonym ogrzewaniu polana podłoga też szybciej odparowuje i po wyjściu 979 ponownie polałem, aby w dosypianiu, a dziś do 11:05, lepiej się spało.
   Ręka nadal podwiązana do korpusu, ale jest już lepiej. W nocy jak czasami obrócę się na nią to już nie boli jak kiedyś, a w ciągu dnia przez przywiązanie jej znacznie mniej ruszam. Jednak sposoby z czasowym ograniczeniem ruchów są dobre. Nie wiem dlaczego wczoraj, następny, 895 zaczął mówić, że jak ją przywiązałem to dostanę zaniku mięśni. Czy oni w ogóle myślą jeszcze? Przecież jest podwiązana tydzień i do tego nawet nie jest w gipsie. Jednak wioskowe "trzeba rozruszać", mimo ewidentnych przykładów innych mięśniaków, którzy rozruszali do tego stopnia, iż dzis mają problemy ruchowe, jest nie do przeskoczenia. Jak to się dzieje, że taki zabobon tak mocno się zakorzenił?
   Śniadanie ze szkolnictwa zeżarte (to dobre, jest 12:50) to zabieram się za jakieś prace, choć to co za oknem nie nastraja. Zaległości ciągle nie do ogarnięcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz