poniedziałek, 25 stycznia 2016

Poniedziałek

   Niedziela jak zwykle upłynęła na zajętości torów stacyjnych. Wpierw wszedł na stację 174 i okupował tor do 14:30 kiedy to poszedł z 979 na siłownię. Jakoś krótko popołudniu wszedł 825 i tor przez niego zajmowany był do 21:40. Cały dzień na głowie, z przerwą 2h kiedy to 174 i 979 byli na siłowni. Przed siłownią 174 przebywał w bluzie. Po siłowni, rozebrał się do koszulki. Nie mogłem się powstrzymać, aby nie podotykać jego przedramieni, jak zwykle u niego ciepłych. Ostatnimi dniami, cały czas mu mówię, że ma bardzo ciepłe ręcę w porównaniu do innych. Po za tym wieczorem przyszli jeszcze 830 i 895 ten pierwszy przyniósł playa i grali jakieś 3h w tym czasie odpaliłem symka, ale jakoś za dużo było zewnętrznych bodźców i tak to szło opornie.
  Procedury wyłączeniowe ruszyły o 22:40, pierwszy w łóżku znalazł się 979, ja po nich o 23:20. Zasnąłem jakoś k/północy, ale przebudziłem się o 05:00. Nie zasnąłem już. Wierciłem się w łóżku, z którego wylazłem po 3h takiego leżenia.
  Nie wszyscy w wiosce mają prysznic czy takie dobrodziejstwo jak wanna. Z tego powodu m.in. 172 przychodzi się czasami wykąpać. Już parę razy chciałem mu wejść do wanny, ale jakoś tego nie trawi, zresztą każdy z mięśniaków ma swoje doznania, które może strawić i takie, które nie przechodzą. Zapamiętuję, ale z rzadka zdarzały się jakieś wpadki. Było to w okresie, kiedy "przerób" na stacji był znacznie większy. Inną rzeczą są pewne upodobania u mnie, które okresowo chciałem z niektórymi wdrożyć. Podobnie jak z wanną, a dziś się udało. Ponieważ wannę przerabiałem już z 971 oraz 977 ileś tam razy, to wiem czego w niej chcę tzn. jaka pozycja mnie najbardziej podnieca. Po grze wstępnej zabrałem się za ustawienie 172 w tej pozycji. Wpierw jak kiedyś 977, bo nie zrozumiał dokładnie o jaką pozycję chodzi skulił się na dnie wanny. Podniosłem go, aby był na czworakach, ale z rękami wysuniętymi do przodu trzymając się nimi za brzeg wanny. W tej pozycji jak siadam na plecy, namoczone i namydlone to napinają się mięśnie rąk, bowiem reszta ciała w tym ja na górze, opiera się własnie na nich i na nogach. Rewelacyjnie jest widzieć naprężone mięśnie rąk, mało tego trzymanie za nie robi wrażenie. Do tego jeszcze on mokry, namydlony przeto w dotyku taki przyjemnie śliski, też miałem problem czasem się na nim utrzymać, bo czasami prawie bym zleciał z niego przesuwając się do przodu, to do tyłu. W końcu moje nogi wsadziłem między jego uda, co ustabilizowało pozycję. Rękami gładziłem go po plecach rękach. Nawet nie trzeba było spankingu na plecy, abym w zasadzie poleciał falstartem. Po wyjściu z wanny nadal miałem niedosyt, to też po jego wyjściu musiałem włączyć filmik. W zasadzie jakieś 5-10 min po w.k. i kolejnym opróżnieniu zbiorników zadzwonił 972, że mam do niego przyjechać. No czemu tak późno? Po dwu razach musiałbym go tam nieźle wymęczyć to też wywinąłem się na wizytę popo, jak będę wracał ze składem ładownych cystern. Chciałem to przełożyć na jutro, ale przez tel. wyczuwałem znowu u niego niedosyt. Fakt, dawno tego nie robiliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz