czwartek, 21 stycznia 2016

Czwartek

    Wczoraj jak kładłem się spać ok. 23;35, a nawet wcześniej, zauważyłem że bolą mnie oczy, a przynajmniej je odczuwałem. Analiza zdarzeń wstecz doprowadziła do możliwego scenariusza opierającego się na obiegu z cysternami. Ponieważ spadło to białe g*wno to w lesie i na całej trasie jest jaśniej przeto przy zjazdach jadę jakby szybciej niż w dni zimne kiedy nie było tego białego g*wna. I właśnie podmuch zimnego, wczoraj w czasie obiegu było -6C, powietrza mógł źle wpłynąć na gałki. Dlatego też dziś będzie wydany na całą trasę rozkaz szczególny "O" o ograniczeniu prędkości ze względu na niską temp. Komputer w łańcuchu zdarzeń wyeliminowałem, bowiem bardzo mało siedziałem przed nim, to to nie mogło mieć decydującego wpływu. 
   Po za tym, ze względu na niskie temp, w mieszkaniu 979, w którym on nie mieszka, bytuje już prawie cała rodzina, oprócz jednego brata, bowiem w innych mieszkaniach musieli by palić w piecach, a tu centralne z rur to i tak się płaci za to w czynszu. Nie narzekam, jest wieczorem po odprawieniu ostatnich składów po 22:00, towarzystwo w postaci 979, a nasze relacje się znacznie poprawiły. Za to w pracy u niego narzekał na system premiowania. W ub. roku, chyba w listopadzie, przyjęto dwie nowe osoby. Jedna z nich porusza się po magazynie w tempie lodowca i jakoś dziwnie się stało, że w wypłacie różnica premiowa wynosiła 80zł. To już kiedyś pisałem. Za niedługo po tym, jak pracodawcy zatrybią, iż nie ma nowych wykwalifikowanych pracowników na rynku, będą musieli przejść na premiowanie tych dobrych, bo Ci niedoceniani, albo zaczną się również poruszać w tempie lodowca, albo znajdą msc. pracy gdzie będą docenieni. Wczoraj był 371, który jest bardzo dobrym mechanikiem i właśnie szuka nowej pracy. Wczoraj dzwonił, a już dziś chcą się z nim umówić na rozmowę. Bez niego poprzedni warsztat będzie miał ciężko, bo jak odchodzi główny mechanik, to kim go zastąpić? Uczniem? A to jest tak, jak również w przypadku 897, że jak oni znajdują nową pracę to rozmowy o podwyżkach na odejściu są bezcelowe. Po prostu strzelają papierami i teraz róbcie se sami, jak jesteście tacy "mądrzy". 
   Za to dziś wstałem jakiś przyjebany. Mimo spania 9,5h jakoś nie umiem zatrybić. Nie ma tego kopa, który kierowałby na działania, to oczami wyobraźni widzę tą małą wydajność. Nawet jak był 172, to tak ledwo co z nim to zrobiłem, choć oczywiście on się od przedwczoraj nie zmienił, ale jak leżałem na nim to najchętniej bym zasnął, zamiast robić "coś" więcej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz