Wczoraj był 230 ze swoją laską pochwalić się zdjęciami i filmami z wyjazdu do Egiptu. Jak był 230 wcześniej sam to nie pytałem się o cenę tego wyjazdu, bowiem wiedziałem, że jest i tak absurdalnie wysoko. Za to wczoraj wygadała się laska. Musiałem się cały czas hamować, aby nie skomentować ceny, do tego jak powiedzieli, że woda w morzu i w większości basenów była w temperaturze naszego Bałtyku latem, czyli jakieś 21-22C to w życiu za 4 tysie bym tam nie pojechał. Jeden basen był tylko z podgrzewaną wodą, w nim było 27C, czyli nawet chłodniej jak w naszych krytych basenach. I to nie był ten, do którego przylegały zjeżdżalnie wodne. No dramat. Tyle kasy, aby trochę pofrupić i przypodobać się lasce. Nie, nie i jeszcze raz nie. Moje wakacje 3 tygodniowe (u nich 2 tyg.) w pełni lata, z w miarę ciepłym jeziorem, z drezyną dostępną całą dobę zamknęły się w 250zł. Gdzieś tam płynęli na wyspę, aby ponurkować przy rafach koralowych, ale woda była tak zimna, a ona jest ciepłolubna jak ja, że na drugą turę już nie nurkowali. I po co taki wyjazd za 4 tysie na łeb, jak doznania wodne, oprócz wzrokowych, są negatywne? Główną atrakcją miał być właśnie pobyt nad kompleksem basenów ze zjeżdżalniami i innymi atrakcjami.
Teraz tyle, bo wstaję późno, a za chwilę muszę lecieć do fryzjera, to dopiszę później resztę.
aktualizacja 17:50
Obejrzałem do końca film "Płynące wieżowce". Częściowo rozumiem reżysera, że film musi poruszać aby wywołać choćby negatywne skojarzenia. Tylko czy wywoływanie takich skojarzeń jest dobre? Przecież jeżeli jest ich więcej to taki film jest odbierany źle i to nie przez złe skręcenie, zmontowanie, zły dźwięk tylko przez niezrozumienie przez reżysera tematu, którym się zajął. W filmie ewidentnie bohaterzy zachowują się nienaturalnie, aby był c.d. To podobnie jak w filmach z negatywnym bohaterem, którego jakby zabito w drugiej scenie to filmu by nie było, choć możliwość taka była i w drugiej, i w trzeciej, i w czwartej scenie. Tu podobnie. Ciąg niezrozumiałych zachowań bohaterów generuje dalszy bieg filmu, który wydłużany innymi scenami, o czym pisałem tu chyba z jakieś 2 tyg. temu, trwa na dobrą sprawę 1h 20min. Nie polecam, a w trakcie oglądania jakby drugiej części po pierwszej obejrzanej 2 tyg. temu (samo to świadczy o poziomie filmu, że trwało tyle, za nim zabrałem się za oglądanie reszty) na drugim monitorze czytałem artykuły o kryzysie finansowym, bo tak bardzo wciągał. Jedyny plus to chyba spora ilość nagości czy odkrytości bohaterów, ale jak chce zobaczyć facetów w akcji to włączam porniola.
Tyle, bo właśnie zgłosili zapotrzebowanie na skład pustych cystern, to obieg do realizacji już trzeci dzień w deszczu. Po każdym przyjeździe kurtka suszy się do następnego dnia. No ale co zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz