środa, 25 maja 2016

Środa

   Od wieków ludzie ulegają wpływom innych, Jednym z takich objawów jest stosowanie określenia, że w wypadku zginęło (np.) 12 niewinnych dzieci. Skąd wiadomo, że były niewinne? Wypadkowi, który nastąpił niekoniecznie, bo do końca też nie wiadomo, ale w ogóle podsumowując ich życie nie wiemy czy nie miały czegoś na sumieniu. A tu ciągle się słyszy wokoło ktoś tam - niewinny. Zawsze się pytam, a skąd wiesz, że był niewinny? A może własnie był winny, może dzień wcześniej kogoś innego zabił, może dzieci dzień wcześniej zmasakrowały inne dziecko, a my o tym nie wiemy, ale powtarzamy, że były niewinne.
   Tłuszczą w ogóle można sterować na różne sposoby. Zaczął się sezon na imprezki plenerowe. Jak w starożytnym Rzymie organizuje się dla ludu rozrywki, aby władzę postrzegały dobrze i były jej przychylne. Ale to przecież nie władza jest taka dobra, że organizuje dla pospólstwa imprezkę z wielką sceną rozstawioną w centrum wioski, tylko za kasę mieszkańców organizuje jej rozrywkę nie pytając się czy ona w ogóle taką chce, mało tego jeszcze na tym przycinają kasę dla siebie. No perpetum mobile. Tłuszcza zadowolona, bo oprócz sceny władza rozstawiła rozlewnię piwa, do tego wątpliwej jakości kiełbaski i inne padliny np. 3-cie życie kurczaka, być może kiełbas też. Władza też zadowolona, bo wyprowadziła kolejną dawkę kasy, którą wpierw wyciągnęła od zarówno bawiących się jak i nie, pod sceną. Temat rzeka, ale dziś tradycyjnie nie ma na to czasu.
    Wczoraj był na odwiedzinach 373 wraz ze swoim kolegą, z którym zresztą 979 chodził do szkoły. Ten to ma genetyczną budowę, ale przez pewien czas chodził na siłownię. Nawet widząc go w koszulce można dostać orgazmu, a te ręce, barki, klata, plecy - szał macicy. Widząc go można snuć fantazje, do tego ładna twarz, ładna cała głowa i do cyca nie ma laski. Nie wiem jak oni to robią. Toż na jego widok nogi się same uginają, włączają się hamulce awaryjne, aby tylko dłużej popatrzeć, to nie wierzę, że tam nie ma kolejki dziurawców chętnych do przeszlifowania otworu. No nic, pogadaliśmy. Musiałem zmienić msc. siedzenia aby lepiej go widzieć, bo przy standardowym siedzeniu przy kompie 373 mi go zasłaniał. A sam 373 przybiera na wadze, zaokrągla się, nawet mu wczoraj powiedziałem na wejściu, że widząc go tracę kompleksy, że trochę przybrałem. Jak już byli na stacji to wszedł po malowaniu lauby na ogródku u brata, 979. Ucieszył się, że oni siedzą, bo jednak koledzy z klasy szkolnej, trochę wspomnień było ze szkoły, jakaś wycieczka się przewinęła w opowiadaniach, imprezki, tylko ja nie wiedziałem ocb., ale skupiałem się na widoku mięśniaka.
    Po za tym, bo nie wiem czy pisałem, 979 zdał prawo jazdy. No wreszcie, sukces, choć sam po egzaminie powiedział, że nie był pewny swojej jazdy, ale udało się. Teraz już plany auta, ale powiedziałem mu, po co Ci zżeracz kasy? No ale wiek, upartość, to niech bierze od brata, zawsze jak będę potrzebował to pewnie dostanę. Z rzadka, ale czasami wyjazdy jakieś są potrzebne.
    No i ruszyły prace remontowe. Do pomocy zgarnęliśmy 228. Wygląda średnio, ale to dobrze, bo nie będę się ślinił na jego widok, gorzej jakby tu był 222, jak kiedyś. Wtedy to nie mogłem się powstrzymać. Taki okaz obok mnie, oczywiście w klacie. Ręce same wyciągały się do niego przy jakiś okazjach, ale mimo tego praca była robiona. To tyle, bo 228 oczyścił listwy na bramę wjazdową, to lezę po farbę i jakiś stary pędzel i malowanie. Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz