Wreszcie trafiłem na w miarę dobry film to "Zakonnica" z 2013r. na podstawie książki Diderot "Zakonnica". W recenzjach przeczytałem o lepszej filmowej wersji z 1966r, ale jako pierwszą przyszło mi obejrzeć nową. Oglądając filmy z okresu wieku XVII lub XVIII zawsze cieszę się, że nie urodziłem
się w tamtych czasach. Jakież życie było ciężkie. Teraz ta łatwość funkcjonowania, na razie jeszcze wolność, za nim zaczną nas totalnie inwigilować więc obecnie nie jest źle, a niektórzy tak narzekają. Wracając do filmu zakonnica to opisuje historię dziewczyny, która w wieku 17 lat została oddana do zakonu i tam na siłę przyjęła śluby oraz dalsze jej perypetie zmierzające do wydostania się z zakonu. Ukazane są działania innych zakonnic w celu utemperowania krnąbrnej zakonnicy, ale w książce ponoć walczy, w filmie faktycznie jest bierna. Film pokazuje, jak zamknięte z zewnątrz instytucje mogą działać w środku niekontrolowane przez instytucje zewnętrzne. Zresztą większość firm, organizacji, instytucji działających bez kontroli może działać wadliwie, bo nie ma kto tego zweryfikować. Dopiero groźba kontroli powoduje w miarę normalne funkcjonowanie, choć to i tak nie wszędzie działa (ostatnie przykłady domu starców w masakrach rodzinnych na TVN).
Tak myślę, że kiedyś przestanę przyjeżdżać do 824. Marnotrawstwo kasy jakie się tu odbywa, oddziaływuje na mnie. Jestem na przeciwnym biegunie i jak widzę ile jest jej marnowanej to we mnie się gotuje. To chuj, że to nie moja kasa. To tak jakby ktoś rozjeżdżał pieski i kotki i mimo mówienia mu, że nie lubię tego widoku, ciągle to czynił dodatkowo informując:
- przecież to nie twoje pieski i kotki.
Ale czyż do cyca, muszę na to patrzeć, czy muszę się tym przejmować, czy to musi działać na mnie negatywnie? I nie da się tego zmienić od lat i od lat tu przyjeżdżam, i ciągle to samo. Jakby się do ściany mówiło. Tak myślę podłączę new kompa, zainstaluje system, może jeszcze pogadam o tym z 979 czy 811, ale źle to na mnie oddziaływuje. Z sob/nd nie mogłem przez to zasnąć jakieś 1,5h i co? I tylko mnie to chyba rusza, a ssacze kasy dookoła się cieszą. Ach ten system zbudowany dla tworzenia głupiej tłuszczy, która łyknie wszystko co się jej podetknie lub poda jako zajebiste, doskonałe, super, mega wypasione, ultra mega dojebane, w cipę, w pytę, w kosmos, zaqrwiste itp. Tłuszcza, która nie wie co to związek przyczynowo-skutkowy, nie potrafi myśleć perspektywicznie.
Dziś wracam do stacji macierzystej. Muszę się zabrać za siebie fizycznie, za stację takowoż. Lato już prawie, a roboty remontowe torów bocznych stoją w miejscu. Trzeba zrobić harmonogram zamknięć torowych i wysłać na nie ciężki sprzęt do napraw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz