sobota, 21 maja 2016

Sobota

    Ze mną czasami faktycznie jest coś nie tak. Do 03:00 siedziałem przy kompie i oprócz chwilowego pisania z 975, który w gebelsach to resztę oglądałem porniole. Jakaś paranoja. W każdym razie w jednym z nich był podobny do 977 aktor. Zasypiając przypomniałem sobie o nim i o sytuacji, która miała miejsce, a która w pewnym sensie była zbliżona do tej z filmu "East boys". 977 ileś razy, mimo różnicy wieku, mówił że mnie kocha. Czy to było faktyczne, mogę przypuszczać, że tak. To ciepło jakim go otoczyłem w czasie pobytu u mnie tego mógł nie doznać w rodzinie wielodzietnej, po za tym w otoczeniu rosnących skurwieli. Jednak nie miałem takiej możliwości jak aktor z filmu East boys, spakować się i wyjechać z 977 w nowy rejon, zacząć nowe życie w nowym otoczeniu. Ale czy to było by dobre? Tego nie wiem. Nie przełożyłem zwrotnicy, nie wjechałem na inny tor to nie wiem jak tam się jedzie i dokąd jedzie. Zachowanie zapobiegawcze przyniosło skutek, że nie jestem nękany przez kolegów skurwieli od 977, bowiem lokalne skurwiele pokazały im gdzie ich miejsce. Chyba opisywałem kiedyś to starcie ich z 979 i 174. Wynik był, ze względu na 174 z góry przesądzony. W sumie z powodu 977 były dwa incydenty na stacji i tyle. Więcej już się tu nikt nie pofatygował. Zresztą nie ich teren, a rejonizacja jest najważniejsza. Też nie wiem jak by się żyło z 977, pewnie tak jak ze 172, który tu pomieszkiwał. Wszak seks trwa może godzinę w ciągu dnia, a sam orgazm to przecież sprawy sekundowe, nawet nie minuta w ciągu dnia, a co z resztą? Przecież 977 też pomieszkiwał, to po dwu dniach już średnio wytrzymywałem. Wspólnych tematów nie było, a samo patrzenie się na siebie, to jak u żony 972 i jej małych skurwieli, wyczerpuje formułę po dwu godzinach. Po za tym nieustannie, przynajmniej jak w przypadku 172, włączony TV, w którym generalnie prawie nic nie ma. Tak jest włączany dopiero o 19:00 na pingwiny. Oczywiście o 977, 172 i innych przypomina mi się przy okazji wzbudzającego się popędu. No cóż...
    Wczoraj obieg z cysternami, który zgłosili ok. 19:15. Semafor na torze nr 2 linii 137 już w ogóle jest ciemny, nawet pomarańczowe nie świeci. Służby kolei działają sprawnie, mechanicy też. Skoro da się jechać bez końcówek, to co tam ciemny semafor na sąsiednim torze. W jednej dużej cysternie zjechał kapuśniak, ponoć zajebisty, zresztą wszystko jest tam zajebiste. Wyjadę po 20 czerwca na wakacje, to dieta jak w Oświęcimiu, bo dramat z żarciem. Jest go za dużo, mimo rozdzielania na stacji macierzystej cystern do 4 odbiorców. Po obiegu z cysternami na haku zostały zapięte węglarki i w trzech obiegach została zwieziona kolejna partia piasku na remont w lecie, a ono wreszcie nadchodzi. Dziś na placu 22C.
    Wpis późno, bowiem śpią na grupie A 979 i 826, którzy na stację weszli o 08:30, czyli też jestem średnio wyspany, bowiem pyknąłem 6h.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz