piątek, 18 marca 2016

Piątek #899

  Ostatnio jak się loguję na felku, to od razu przypomina mi się, aby włączyć porniola i zwolnić mózg z myślenia o opróżnianiu zbiorników. Skutkuje. Po opróżnieniu zbiorników, wstaję od kompa i zajmuje się czymś innym, dziś też tak zrobiłem.
  Dzięki bytności tego z Belgii, obiegi z cysternami realizowane autem, to dobrze dla mojej ręki, przynajmniej na rowerze jej nie rozrywam. Wczoraj w cysternach zjechała grzybowa, ziemniaki, wątróbka z cebulką, to dziś będzie wyżerka.
  Po za tym wczoraj dość wydajny dzień. To po dwu dniach sennych, kiedy mało robiłem wyrównało się wczoraj i myślę dziś jeszcze też coś pożytecznego zrobię. Wpływ na to miała w pewnym stopniu pogoda. Kiedyś na nią chyba mniej reagowałem, teraz po zimie i bezsłonecznych dniach, te z nim dają mi poweru, choć zawsze staram się znajdować zajęcie i w te bezsłoneczne. Czasu niewiele, bowiem ok. 16:00 wyjazd z żoną od 972 i pewnie samym 972, po najstarszego z tych z domu dziecka. Przy okazji załatwię kaufla, bo skorzystam z auta.
   Zabrałem się za rozlewanie wina do butelek, bowiem na stacji do południa pusto, to mogę rozlewać. Jak zwykle ojców sukcesu jest pełno, i ewentualnych ssaczy wina też. Przy jego produkcji jakoś chętnych nie było do pomocy, a teraz jak jest gotowe, to większość się ślini i ciągle naciskają aby niby skosztować, a tak na prawdę to chcą się darmowo napierdolić. Nawet ten z Belgii naciskał wczoraj na degustację wina. No niech do cyca, spierdalają od niego daleko. Po rozlewie okazało się, że wyszło go jakieś 12 litrów łącznie. To mało, ale w tym roku poprawię obliczenia, głównie ilość owoców, po za tym będzie robione do dwu baniaków, więc z jednego jak wyjdzie 20 ltr. to może 40 łącznie uzyskam. Błędy przy produkcji spisałem na @ i wysłałem między skrzynkami, co jakiś czas, jak jeszcze coś zauważę dopisuję, by w tym roku już ich niepotrzebnie drugi raz nie popełniać. Ale jeszcze raz napiszę, wyszło zajebiste, dlatego jestem tak pozytywnie podjarany.
   No i na jutro szykuję trochę specjalną notkę, może mimo soboty, bo w sob. na stacji ruch większy niż w tygodniu, uda się ją tu napisać i umieścić.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz