niedziela, 4 października 2015

Niedziela

  Wpis o 01:30. A proszę bardzo. Jeżeli sytuacja techniczno-ruchowa się
komplikuje to i wpis może być o tej porze. 979 jest na imprezce, a ja
niestety po przez brak asertywności trochę za dużo gadam no i tak się
też stało, to też i jemu, i mnie ciśnienie się trochę podniosło to
jeszcze nie śpię. Rozmroziłem zupke ze szkolnictwa i pisząć właśnie
pożeram ową. Ale opiszę inną sytuacje zamiast drążyć tą z 979.
Otóż wczoraj zadzwonił do mnie 825. Jest on przeciwieństwiem mnie. O
ile tu na stacji tory główne zasadnicze, główne dodatkowe i boczne są
stale przejeżdżane przez przechodzące składy, często zajęte, często
trudno jest upchać kolejne z braku wolnych torów, to u niego na stacji
jest zupełnie odwrotnie. Tory główne dodatkowe, a zwłaszcza boczne
dawno zarosły trawą i nie widziały żadnych osi pociagów już od
dłuższego czasu. Nawet tory główne zasadnicze zaczynają zarastać.
Dyżurny ruchu tej stacji próżno wypatruje nadchodzących składów,
próżno czeka na zgłoszenia z sąsiednich stacji o odejściu w jego
kierunku jakiś pociagów przeto nudzi się na stacji. Jest samotny i nie
ma planu na dalszą przyszłość. Dotychczas zajmował się sobą, dbaniem
o swoją sylwetkę, bowiem znikomy ruch na stacji w ogóle mu w tym nie
przeszkadzał. Jednak nieubłaganie starzejemy się w tym i on, i dbanie o
swój wygląd zewnętrzny choć nadal jest na pierwszym miejscu to nie
zaspokaja w takim stopniu jak ruch pociągów na stacji kontaktów
towarzyskich. Przecież jak wjedzie skład to można go zatrzymać pod
wyjazdowym, zamieć kilka zdań, a nawet wdać sie w dyskuję z drużyną
trakcyjną lub konduktorską za nim odejdzie dalej. Można wymienić
poglądy, myśli słowem zaspokoić umysł żądny wymiany głębszych
treści. Poddawał w wątpliwość związki ze składami przejechodzącymi
przez naszą stację, jako nietrwałe i w zasadzie puste, jednak w sporej
ilości istniejące. Wczoraj jak zadzwonił to był trochę zrospaczony
sytuacją ruchową na swoim posterunku. Dłuższy bezruch zaczyna
oddziaływać na sferę umysłową, jednym słowem - robi się niefajnie.
Już inaczej patrzy na ruch na naszej stacji, ciągle na wysokim poziomie,
angażujący dyżurnego ruchu w znacznym stopniu. Ale to powoduje, że nie
ma nudy na stacji, nie ma przerwy w działaniach, to też RSP tej stacji
jest w dobrej kondycji i psychicznej, i fyzycznej. 
  Czemu o tym napisałem, bowiem czasami narzekam na zbyt duży ruch,
  momentami wręcz nie do przerobienia, jednak to powoduje, że tory na
  stacji są ciągle używane, ciągle główki szyn się świecą, nie
  zachodzą korozją, nie zarastają. Dyżurny ruchu, momentami zmęczony
  tym ruchem, czuje się ogólnie dobrze i pozytywnie patrzy w
  przyszłość, bowiem znaki pokazują, że nadal ruch będzie na poziomie
  poziomów dotychczasowych z lekką tendencja spadkową, co tylko może
  wyjść na dobre. Nie zna uczucia bezruchu na stacji, braku wchodzenia
  składów, braku konwersacji z drużynami trakcyjnymi. Coś na co inni
  dość głośno narzekają jemu jest nieznane. Nawet na noc zostają niekiedy składy, 
  choć ostatniej był tylko 573. Czasami zastanawia się
  czy lepszym stanem jest tak spory ruch, czy jego bezruch? Wnioski na
  razie pozostają przy ruchu, bo dłuższy bezruch, będąc
  przyzwyczajonym do tego ruchu może być niewskazany. 

2 komentarze:

  1. bardzo mi blisko do 825, tylko ja się raczej czuje jak taka stacja przelotowa bez bocznic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak ktoś raz na jakiś czas tor przetrze z rdzy. U 825 chyba nie ma nawet tego.

      Usuń