niedziela, 11 października 2015

Niedziela

   Ostatnio coś się nie wysypiam. Poprzedniej nocy spałem jakieś 4,5h, ta zapowiada się podobnie, bowiem już po północy, a 824 cierpi na bezsenność to rano będzie biegał. Dziś powrót do domu, w którym odbyła się imprezka. Jak po niej wygląda przekonam się po przyjeździe. Na pn. umówiłem się z 979, aby odbyć rozmowę z 573 dot. jego wyniesienia się ode mnie, ale słyszę i widzę, że mają go już dość. Dobrze, bo szybciej się wyniesie i będę swobodniejszy we własnym domu. Zbieram się spać, bo już 00:25, a wpis mogę robić o tej porze, bowiem jestem sam przy kompie.
  aktualizacja 15:00. Wyprawa na tereny kolejowe odbyta. Degradacja dawnych terenów lokomotywowni Gliwice postępuje bardzo szybko. Wycięte zostały słupy trakcyjne, a Tm-y, na szczęście sfotografowane, też zniknęły. W budynku, w którym dawniej była tablica metalowa ostrzegawcza, nadal była. Jeden gwóźdź robił problemy, ale po kilku minutach dłubania udało się go wyrwać z drzwi. Tablica została uratowana od zagłady. Podobnie ze znalezionym młotem 5kg, oraz łomem czy brechą. Też znajdzie nowy dom, w którym zdąży się zestarzeć wraz ze mną. Miałem niby nie zwozić już gadżetów do domu, ale to takie trofea, które trudno spotkać wolno leżące gdziekolwiek, a po za tym przydadzą się w razie jakiś prac remontowych.
   Wczoraj narzekałem na składy u mnie w stacji, oglądające garażowe wyprzedaże, a dziś 824 zachwycał się wojną kontenerową. Taki program, w którym kupuje się kontener z czymś tam, dokładnie kupujący nie wiedzą tego. Przy okazji określenia używnae w tych programach: wojna, walka rzadziej rywalizacja, przypominają dawną wojnę w latach 50-ycgh z wrogiem klasowym, czy zachodnim imperializmem. Wtedy społeczeństwo też walczyło, choć wróg był obcy, bliżej nieokreślony. Dziś tym wrogiem jest osoba obok, często z tej samej klasy społecznej i to z nią należy walczyć. Efekt - ludzi na dole się żrą między sobą, a na górze jak nas okradali tak dalej to robią i może jeszcze bardziej swobodnie, bowiem jesteśmy zajęci walką między sobą. W programie Voice of Poland też jest walka z osobą obok. No i tak walczymy między sobą - ludzie nisko uposażeni, a Ci co zarabiają od 10 tysi/m-c w górę są już po za naszym zasięgiem. Nie, aby ktoś myślał, że jestem generalnie przeciwny takim wynagrodzeniom, ale w części wiemy czyim kosztem ktoś tyle zarabia.
  Na komentarz odpowiem później, bo pisanie bloga czasami jest znacznie utrudnione, wszak ze znajomych nikt o nim nie wie, przeto stale muszę się z nim kryć. 
O ile do 824 już od dawna jeżdżę bez biletu, bo nie sprawdzają to od jakiegoś czasu i z powrotem jest podobnie. Zastanawiam się czy i na powrót kupować bilety. Jest drobny niuans. O ile tam jadę z peronu gdie nie ma kasy, to z powrotem już na stacji kasa jest i w razie czego przy ujawnieniu była by dopłata. Może wytłumaczę czemu w ogóle migam się z biletami. Otóż po stworzeniu przewoźnika

2 komentarze:

  1. a czym 573 podpadł, że ma się wynieść?:>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do 573 to od początku nie wnosi żadnej wartości dodatniej. Próby
      jakiegoś wychowania nie przynosiły efektu opór był spory, to też po
      jakimś czasie przestałem się angażować i pozostawiłem to własnemu
      biegowi, choć dzieje się to u mnie. Nie pomaga mi w niczym, częściowo
      sprzątam z myślą, że to już ostatnie "dni". Z powodu mojego braku
      asertywności jest trudno to zakończyć, ale pod wpływem
      mięśniaków, głównie 979 jest szansa na ten m-c.
      Zresztą od początku nie chciał się zasymilować, nie utrzymywał
      kontaktu z ludźmi przychodzącymi, stronił od nich. Obecnie, jeżeli
      czytałeś, wszedł na wysokie obroty, bowiem obawia się wyciepnięcia to
      stara się być miły dla wszystkich i jest zaktywizowany jak jeszcze
      nigdy. Zresztą wyczuwałem to już od dłuższego czasu. O nim to musiała by być osobna notka, może kiedyś będzie jak jego pobyt się tu skończy.

      Usuń