Czas mija to trzeba pisać, bo chwilowa przerwa, a później to będą wejścia na stację popołudniowe. W przedpołudniowych to był 826. Ach znowu się rozbierał i ukazał całe swoje piękno od pasa, aż do łapatek. Dzień nie taki stracony. 172 nie poszedł do pracy, bo go żebro boli. No niech tak będzie, kład się to go nie bolało. dokończę później, bo na linii 825, a oprócz niego jeszcze weszli na stację inni to się przedłużyło. A teraz to se symka uruchomię, może trochę pogram, bo ostatnio piątki są w miarę wolne.
Nie ma to jak bytowanie z CS-em. Piszę do niego sms-a:
- CS na Jodle, na Jodle wysiadamy do cyca.Narka.23:50
- Bodnij sie tom jodlom!
- Spierdalaj.Narka.23:53
To takie dialogi z CS-em. Ale co ja się dziś dowiedziałem. Otóż 571, z którym miałem incedent, zresztą dość poważny, w młodości z (on to nie ma nr-ka, ale też się niego dobierałem) 001 miał incydent w formie posuwania go w dupę. No aż mnie zmroziło. Toż do tego 001 się dobierałem, a z 571 miałem poważny incydent. Jednak coś takiego jak intuicja mnie nie zwodzi. To samo powiedziałem dzis 825, aby dobierał się do mięśniaków na siłowni, skoro dają mu nr-y telefonów to niech dzwoni i utrzymuje kontak słowny, fizyczny, cielesny. Jaki kolwiek, ale niech korzysta z życia. W trakcie wyjdzie i tak kto chce, kto nie chce. Też to przerabiam. Przecież nie wszystkie mięsniaki tego chcą. Część nie chce jak 826, ale mimo tego go dotykam. W razie czego niech spierdala do cyca. A co. Jestem trochę za stary, aby tracić czas na jakieś podchody, kto chce kto nie chce. Krótko na temat. Dotykam, rejestruję rekację, zapamiętuję i ewentualnie stosuję się do niej lub nie (bo mam wyjebane). Tak jest trochę z 826. Podobnie jak 979 zauważyłem, że przy innych skurwielach nie chce jak się go dotyka, natomiast jak jest sam to jakoś to trawi. Oni się znają, ale widać odruchy skurwielowe są te same.
aktualizacja 00:25
w sumie to jest już sobota, ale wpisze jeszcze w piątek.
Był u mnie kolega (tak to nazwijmy) z dawnych czasów. Oczywiście dobierałem się do niego, bo w otoczeniu swoim mam właściwie większość takich, do których się dobieram. W przeciwieństwie do 825 nie pierdolę się w tańcu i nadaję krok. Tak było i z nim, choć miałem wyrzuty "sumienia" co ja też z nim zrobiłem. Moje wyrzuty wyrzutami, a życie życiem i on patrzał (zresztą jak i reszta) inaczej na moje poczynia. Był i poinformował mnie, że rozchodzi się ze swoją żoną po iluś tam latach współżycia, a przyjechał abym był świadkiem na jego jednej ze spraw rozwodowych. Szybka kalkulacja (mnie to w niczym nie zaszkodzi, a on nadal atrakcyjnie wygląda - to tak) zgodziłem się. No do qrwy tak działamy, że wygląd jednak się liczy. Jak się dowiedziałem, że ten 571, z którym byłem w łóżku z tym bez numerka urzędował i mało tego walił go w dupę, to aż mi się zrobiło do cyca. I jak tu nie dobierać sie do mięśniaków, jak się do nich nie dobiorę to sami się do siebie dobierają. To samo powiedziałem dziś (wczoraj) 825. Dobieraj się do nich, najwyżej się odsuną, ale nie będziesz miał niedosytu niezrobienia czegoś, w sensie dobrania się w jakim kolwiej stopniu do nich. To później ciążyl. Też mam tak, że do niektóryc się w odpowiednim momencie nie dobrałem i żałułę teraz. W sumie niczego by to nie zmieniło, a może było by mi przyjemniej i im też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz