Wczoraj taka sytuacja. Przyjechałem z obiegu z cysternami, w mieszkaniu tylko 573 na grupie C. Postanowiłem więc przed wejsciem na staję innych składów zamknąć posterunek dla czynności techniczno-ruchowych i wydalić się na stację macierzystą 979. Nawet nie rozbierając się, zadzwoniłem do 979. Nie odebrał, ale zakładałem, że jest zajęty larwą od 174. Przelałem do małej cysterny ogórkową, zapiąłem na hak i nawet nie dzwoniąc drugi raz na łączu zapowiadawczym zamknąłem posterunek dla czynności technicznych. Zbliżając się do stacji macierzystej 979 spr. optycznie czy stacja funkcjonuje. Stanąłem pod wjazdowym, dałem na sygnał. Podano wjazdowy, wszedłem na stację. Od razu widziałem, że 979 jest zdenerwowany, nawet powiedział, że wlazłem bez zapowiedzi, mogłem zadzwonić drugi raz to ogłosiłby stójkę do siebie na stację, a tak zająłem szlak i pozamiatane. Posiedziałem jakieś 30min. Widziałem po nim, że go rozrzuca, sam zresztą powiedział, że mu przeszkadzam, bo tak larwę by położył spać i miałby "z głowy". No tak, dziś większość ludzi robi, aby mieć "z głowy". Po 20:00 już nie wytrzymał i powiedział, abym odszedł. W ciągu 5 min byłem już pod wyjzdowym i odszedłem ze stacji.
Rozumiem, że mamy lepsze czy gorsze dni, ale aby aż tak... Trochę mnie tym zdziwił. Z drugiej strony jakoś toleruję jego wjazdy na moją stację o przeróżnych godzinach od lat. Wiem, sam mu dałem klucze od zwrotnic i wykolejnic to też moze o każdej porze na nią wejść, zresztą nawet dziś wszedł na moją stację o 00:30. Nie spałem bowiem odszedł o 23:50 172 w teren. Jak wszedł 979 to powiedziałem mu
- tak wygląda moje wysypianie się (wcześniej nawijał, że mogę się wyspać ile chcę)
- to czemu jeszcze nie śpisz?
- bo o 23:50 odszedł 172.
Położył sie na materacu. W/g wcześniejszego zamówienia o 05:25 pod wjazdowym stanął ponownie 172 na przemanewrowanie się i odszedł ponownie o 05:50. 06:50 zadzwonił budzik u 979, odszedł po 10min. Ok. 07:15 słyszałem przebudzanie się 573, jego wyjście już ledwo słyszałem, bowiem ponownie zasypiałem.
I jak tu teraz powiadomić 979, że tak wygląda moje wysypianie się od blisko dwu tygodni, a on cały czas myśli o jakimś spaniu przez 12h ciągiem.
Chyba z 2 dni temu chciałem skorzystać z wyszukiwarki google. Po wpisaniu poszukiwanej frazy na erkanie ukazało się okienko z treścią mniej więcej taką, że jeżeli chcesz dalej korzystać z owej wyszukiwarki to powinieneś zakaceptować niniejszy wpis dot. dalszej "współpracy". Ta współpraca ma polegać na gromadzeniu przez portal informacji dot. moich upodobań, dla mojego dobra, aby następnie otrzymywać to co niby chcę, bo oni śledząc mnie będą lepiej ode mnie wiedzieli co pragnę. Za tym będą szły reklamy itp. Po tym tekście przy dalszej opcji było już, że aby dalej korzystać to muszę potwierdzić chęć "współpracy". No świetnie. Jakby oficjalnie już podają nam, że nas śledzą w internecie, nasze poczynania, preferencje i nie wiadomo do czego wykorzystają i z kim się tymi danymi podzielą.
Ostatnio jakoś moi znajomi w sensie samce, rozchodzą się z samicami, na szczęście bezdzietnie. Brat od 811, który kiedyś bardzo mi się podobał, a jak był chyba z 3 dni temu to nadal nienajgorzej wygląda, rozszedł się z laską, z którą był 8 lat, z czego mieszkał razem około 5-ciu. Podobnie kolega, on tu nie ma swojego numerka, bo jakby incydenty z nim były z 15 lat temu, kiedy szalałem na jego punkcie, jest w trakcie rozwozu, na szczęście też bezdzietnie, ale żona kadzi to pofatygował się do mnie, aby iść do niego na świadka. Szybka kalkulacja, że wizyta w sądzie nie powinna mi zaszkodzić, analiza że w końcu coś tam robiliśmy, nadto nadal dobrze wygląda to zgodziłem się.
No i znowu miałem sen, w dosypianiu zauważam, że śnią mi się różne sceny. Dziś stacja kolejowa zasypana śniegiem. Peron, na którym z niewiadomych powodów stałem. Przy krawędzi skład poc. pasażerskiego z wagonami, ale starymi pulmanami. Następowała wymiana pasażerów gdy skład zaczął odjeżdżać z peronu, bez końcówek. Pasażerowie zaczęli biec od strony poczekalni, także z drugiej strony wagonu gdzie również był peron. Zacząłem podawać w stronę czoła pociągu sygnał Rm4. Skład stanął. Pasażerowie dosiedli się i poc. ruszył dalej. Stanął jednak za rozjazdami, wtedy na tyle poc. była lok. EU07, cała zaśnieżona, a od drzwi zaczął iść mechanik przełożyć rozjazd. Okazało się, że poc. ma był łączony z drugim składem stojącym dwa perony dalej i pasażerowie niepotrzebnie biegli, bowiem do odjazdu zostało jeszcze trochę czasu, a po prostu spanikowali widząc odchodzące wagony.
Tyle, bo za chwilę wyciągam kartę graficzną, bowiem z pracy ma zjawić się 573, następnie 172, a następnie i inne wejdą na stację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz