poniedziałek, 29 lutego 2016

Poniedziałek

 Czasami zastanawiam się czy zainteresowanie koleją jest dobre. Tzn. nie, że jest niedobre, ale kolej w przeciągu ostatnich lat zmienia się i nie wiem czy do końca ta zmiana jest efektywna. Tzn. czy koszt poniesiony na taką zmianę jest adekwatny do ogólnych zysków, jeżeli w ogóle z komunikacji publicznej jest jakiś zysk. Za to strata może być większa lub mniejsza, ale u nas akurat chyba jest większa. Oczywiście przez podatki płaci za to ogół społeczeństwa, także Ci nie podróżujący koleją, podobnie jak z komunikacją zbiorową miejską. Kolej utkwiła dla mnie w stanie jakim była jeszcze w latach 90-ych, za nim weszła standaryzacja. Kiedy jeszcze działały małe stacyjki, choć już budynki były dewastowane, to jeszcze poc. pasażerskie się na nich zatrzymywały. Obecnie to pod przykryciem modernizacji jest sprawne wyprowadzanie pieniędzy publicznych. Czasami żal patrzeć na tempo ich marnotrawienia, ale co zrobić, skoro u nas to standard. W ogóle to temat rzeka, to może kiedyś rozwinę.
    O 05:40 pod wjazdowym ktoś stanął, obwieścił to dzwonkiem. Pierwszy umieściłem jakoś w śnie, ale drugi już mnie oprzytomnił. 979 wcześniej ode mnie zareagował, popatrzał na komórę która godz. Poszedłem sprawdzić - to 972. No nic, wpuściłem go, a 979 w tym czasie się ubrał. Posiedzieli razem może 10min po czym 979 do pracy, a z 972 do kompa, bo dostał 2 pkt. karne i chciał sprawdzić czy się jeszcze w tym roku kasują. Po sprawdzeniu włączyłem film "Człowiek z blizną" i na początku siedzieliśmy przy kompie, a następnie przenieśliśmy się do łóżka. Zacząłem go głaskać, tzn. już to robiłem przy kompie, ale w łóżku dalej, po brzuchu, klacie. Już od jakiegoś czasu zauważyłem, że zaczyna brakować iskry w kontakcie z nim. Coś co dawniej było skończyło się. To podobnie jak z 971, który poszedł na tor boczny. To wszystko spr. mózgu, on podejmuje decyzje, jednych przepuszcza innych nie i właśnie zaczyna się dziać niedobrze z 972. Najgorsze jest, że wpływ na to ma m.in. jego wcześniejsze zachowanie. Kiedy chciałem, nawet bardzo to on niechętnie podchodził do tego. Teraz role się odmieniły. On chce, u mnie zaczyna się coś przestawiać. To jest złożone, bowiem to jest jak w bierkach. Ubywa po jednej i nic się nie dzieje, do momentu kiedy jest o tę jedną za dużo i układ jest już zmieniony. Widać u mnie to o tę jedną za dużo ubyło. Mózg zapamiętuje pewne relacje, wygląd, zachowanie to wszystko składa do kupy i jakoś to jest do czasu ubytku, czy zmiany tej jednej bierki. Jak to teraz przywrócić do stanu używalności?
    Po odejściu 972 poszedłem dalej spać, jeszcze po w.k. to było jakoś ok. 10:00, a obudziłem się o 12:45. No rewelacja, Pół dnia z głowy, a dziś jeszcze chyba obieg z cysternami po przerwie, mało tego dzwonił 374, aby przynajmniej jeden dzień jeździć, bo on potrzebuje wolne na swoje sprawy, a nie ma kto za niego jeździć. Czy to do cyca moja firma?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz