niedziela, 28 lutego 2016

Niedziela #880

   No pięknie qrwa. Nie zabrałem się za wpis, kiedy było pusto na stacji, a tu 13:00 i już składy wchodzą to będzie problem z popełnieniem go dziś. Jak się uda później to pyknę jeszcze coś, bo tradycyjnie weekend to trudny okres dla stacji przy wzmożonym ruchu. Na szczęście wczoraj nie było jakiejś specjalnej imprezki, nawet posiadówy, jedynie ok. północy jak uruchomiłem procedury wyłączeniowe to telefonogramem zapowiadawczym zajął szlak 897. Mając do wyboru, siedzenie z nimi na grupie A, a iście na grupę C i spanie, wybrałem to drugie. Na szczęście było trochę tam nagrzane, bowiem 979 miał ściągnąć jakiegoś dziurawca, to postanowił wcześniej nagrząć, aby z nią tam nie zamarznąć.
   Tyle tera, bo już się nie da pisać.
  W stonce przecenili lody Carte Dor. Pomyślałem to takie z górnej półki, nastąpi rozpierdol kubków smakowych. Jakież było zdziwienie kiedy takowe nie nastąpiło. Okazuje się, że jakby smaczniejsze, wiadomo każdy ma inny gust, są te z lidla w nieb. opakowaniu za 8 zyla. Czegoś nie rozumiem, czy to nie jest tak jak z kawiorem, że jest absurdalnie drogi, ale wielu ludziom nie smakuje. Tu owszem są mocno czekoladowe, ale dodano do nich wiórki, nie wiem czego, bo jak skończę opakowanie to przeczytam, teraz nie chcę go niepotrzebnie rozmrażać, ale te wiórki są jakieś mało smakowe, a przynajmniej w smaku lodów wyczuwa się je, ale nie dodają czegoś szczególnego. Te z lidla mają kawałki czekolady gorzkiej, i lód z nimi jest dobrym połączeniem, kawałki czekolady zgryzane z lodem dopełniają się smakowo. Tu wiórki pozostają jakby bezosobowe.
    Dowiedziałem się, że niestety na stację przez dłuższy czas nie będzie wchodził skład poc. 172. W wiosce tak się dzieje, że lokalne mięśniaki-skurwiele nie zawsze wszystko czynią zgodnie z przepisami, za co niekiedy trafiają na dłużej po za wioskę. Tak się stało teraz ze 172, zresztą nie pierwszy raz. W nocy jak zasypiałem to rozmyślałem o swoich odwiecznych wadach m.in. odkładania wielu spraw na później. Tak było również ze 172, z którym miałem zrobić ponownie flachę, co zresztą tu opisywałem. Już jej nie zrobię, a może ciąg przyczynowo-skutkowy, jak z blogiem mrówki, spowodowałbym opóźnienie przeniesienia się 172. Brak "dzikiego" seksu, który, co tu kiedyś opisywałem, jest swego rodzaju wentylem, będzie ciążyć. No cóż, pozostały zdjęcia, których teraz z perspektywy czasu też jest za mało. Wszak 172 miał ostatnio okres, w którym zajebiście wyglądał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz