Wczoraj pisałem o przeniesieniu się do nowej pracy 371, a także wczoraj 374 przybyło w pracy nowych obowiązków, to już stęka o podwyżce. Współczuję także pracodawcom, bo Ci gorsi pracownicy, a 374 nie jest dobrym kierowcą, mają wyższe mniemanie o sobie niż jest w rzeczywistości i niestety jak to w społeczeństwie jest, to Ci gorsi częściej stękają o podwyżkach, i ciągle ujadają - więcej kasy, więcej kasy... Nic tylko wypada przeczekać ten okres za nim rynek pracy się ustabilizuje.
Na fali oglądania filmów branżowych obejrzałem "Sekrety Saszy". To film, który ukazuje, dlaczego w niektórych rodzinach jest problem tzw. coming out-u. Przeważnie to występuje przy despotycznym ojcu lub nierozumiejącej rodzinie, gdzie ta inność jest wyśmiewana od początku i dorastający samiec homoseksualny jest w potrzasku. Nie może się ujawnić, bowiem od razu musiałby się wyprowadzić. Na szczęście, to film, w którym nie biją naszych, nie kończy się jakimś dramatem, a przy okazji jest momentami śmieszny jednocześnie poruszając trudne tematy. Dobrze zagrany, sfilmowany, wyreżyserowany, większych wpadek nie było.
Po za tym od jakiegoś czasu spokój na stacji. Znacznie mniejszy ruch spowodowany może być np.powrotem do pracy 834, bo to on głównie zajmował jeden z torów stacyjnych. Także 826 zajął się ćwiczeniami na bardziej profesjonalnej siłowni niż u mnie, to też główne składy okupujące tory stacyjne odpadły. Przewinął się wczoraj 897 to 979 już nie czuł się tak dziwnie. Bo taki ruch, a tu nagle taki bezruch. Poszliśmy spać, trochę później, bo 897 był do 22:30.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz