czwartek, 11 lutego 2016

Czwartek

   Oglądam film "Liga złamanych serc". Pierwsze skojarzenie, że to bardzo przegadany film. Ciągle gadają i gadają. Pomijając to, to patrzę i zastanawiałem się przez chwilę czemu w takiej lidze nie biorę udziału, ale to proste - mieszkam w wiosce. Zamiast takiej ligi, która utrzymać się może w mieście i też chyba tylko na filmie, bo w naszych realiach czy jest gdzieś taka grupa regularnie spotykająca się i wzajemnie nie zazdroszcząca wyrywania ładnych ciasteczek? Za to mam ligę wioskową złożoną z miejscowych skurwieli. I tak się zastanawiam czy taka wioskowa, skurwielowata nie jest lepsza od branżowej miastowej. Taka grupa realizuje od razu kilka potrzeb z piramidy Maslowa. Wiem, wszyscy pomyśleli o tej najniższej - potrzeb fizjologicznych w to można wkomponować seks, ale od razu realizują wyższą potrzebę - bezpieczeństwa. Nigdzie nie czuję się tak bezpiecznie jak we własnej wiosce mimo inności. Nie jest żadnym problemem chodzenia w nocy po wiosce, jestem osobą rozpoznawalną właśnie przez kontakty z nimi, wszak zdecydowana większość skurwieli przewinęła się przez stację, a z niektórymi do dziś utrzymuję dobre kontakty. Kolejna potrzeba przynależności też jest realizowana, bowiem jestem w grupie skurwieli, choć nim nie jestem, ale oni też potrzebują czasami osobę do innych, wyższych celów, niż tylko do np. napierdalania się między sobą. Ot taka refleksja w trakcie oglądania filmu.
   A wczoraj w miarę spokojnie było na stacji, ruch niewielki, zresztą 979 i 897 weszli na stację kiedy ten pierwszy wrócił z siłowni. Stękał wczoraj, że go wszystko boli, mimo tego polazł, ale na samej siłowni na koniec zamiast jak zwykle wycisnąć 80kg (jak mówił) miał tylko 60. Wczoraj też wreszcie uruchomiłem symka na dłużej i przyszedł okres nasycenia nim. Tego mi brakowało przeto dziś mam bardziej wydajny dzień, choć dopiero południe, ale już wiele zrobiłem. Wstałem też wcześniej o 08:50, ale to po dwu dniach wstawania porannego. Widać organizm jeszcze się nie przyzwyczaił do normalnego trybu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz