sobota, 19 września 2015

Sobota

   No oczywiście, że wczoraj była imprezka, skoro nie było jej tydz. temu. Trwała gdzieś do 03:00, troche wcześniej udało mi się położyć w B, choc z reszty nadal dochodziły odgłosy dość głośnej rozmowy 897 ze 174. Mimo tego, a może z wygasającej imprezki udało się zasnąć. Długo nie było dane spać, bowiem o 05:45 miałem obudzić 172 do pracy, nie wiem zupełnie czemu jestem w to ożeniony, aby w dni robocze go budzić. W czasie imprezki największe napełnienie stacji to 10 torów zajętych. Konsumpcyjnie byłem z niej wyłaczony, bowiem żrę antybiotyk na zęba - Clindamycin 600. A sporo piw było i jak dobrze widziałem to poszły dwie żołądkowe gorzkie miętowe, które sprzedają obecnie z dodatkiem kieliszka. O 05:45 zadzwonił budzik. Udało się obudzić w A 172, a spał w nim jeszcze 174. Spał tylko w majtkach i zastanawiłem się czy go dotknąć czy nie. Leżał na boku i nie miałem koncepcji. Poszedłem do B. Jak leżałem słyszałem jak wstał polazł do kuchni i wrócił. Postanowiłem z ciekawości sprawdzić co dzieje, nadto cały czas myślałem o jakimś kontakcie dotykowym. W kuchni zostawił światło, a w pok.A spał na msc. 172. Czemu się przeniósł tam - nie wiem. Tym razem przykrył się kocem co uniemożliwiło bezpośredni kontakt, to też zrezygnowałem, zgasiłem światło w kuchni, które w części oświetlało podłogę w A, na ktorej na materacu po 172 leżał teraz 174 i poszedłem do B spać.
   A wczoraj jeszcze przed imprezką i przed wyjściem do lekarza przyszedł 181. W czasie kiedy byłem u lekarza pomalował drugi raz ramy okienne z kuchni i pok.D, później przyszedł jeszcze 826, a ponieważ było chłodniej to już nie chodził bez koszulki (no szkoda), ale co mieliśmy zapamiętać to zapamiętałem. Pozostaje jeszcze 181 przebierający się do pracy no i oczywiście jak się przebierał to moje ręce wylądowały na jego plecach, na chwilę, pretekstem był umieszczony na lewej łopatce tatuaż. Cały czas jest plan, aby zrobić z nim flachę przed południem, bo po to już zajmują się tory stacyjne większą ilością składów. Odtworzyć zapasy, które kiedyś z nim zrobiłem, ach można mieć marzenia, ale jednocześnie dązyć do ich realizacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz