wtorek, 1 grudnia 2015

Wtorek

   Pomijam już ruch na stacji, ale wrócę do przejazdu z żoną od 972 i problemem ewentualnego rozwodu. Rozmawiałem z nią, czy oddanie im dzieci przez sąd to nie jest tak, jak ze zbawieniem w wiarze katolickiej, że kiedyś tam, po czymś tam, coś tam będzie. Ona na to:
- oczywiście, że nie, to jest realne. 
   Ale tak sobie myślę, że to właśnie tak jest, ale ona tego tak nie odbiera. No bo ok. Teraz nie dostaną dzieci, bo nie spełniają warunków, niby jak się z nim rozwiedzie to ma szanse (ktoś jej tak powiedział), ale jakie to szanse, jak się rozejdzie z 972 i przyjmie na stan 3 skurwieli i jedną larwę? Przecież sąd nie jest pierdolnięty i zada pytanie, jak ich Pani utrzyma i jak ich pani wyżywi, i kto będzie się nimi opiekował? Ona, oczywiście w swoim rozwoju umysłowym tych prostych pytań nie bierze pod uwagę, bo to jakby oczywiste dla niej. Otrzymuje ich jak prezent pod choinkę i jest git, a co później, to się okaże. No nie wiem czy sąd też tak to widzi. Ze swojej pensji ich nie utrzyma, po za tym, kto się będzie nimi opiekował, jak polezie do pracy? Jej matka, która wcześniej miała rodzinę zastępczą jest już skreślona z ojcem, bowiem jak dostali za dwoje ich dzieci 3,600zł to zrobili taką imprezkę, że dwie kontrole z MOPS załapały sią na nią. To kto się ma jej larwami opiekować? Tego oczywiście nie bierze pod uwagę, ale zalecenia jakiegoś kretyna, czy idiotki realizują. Ach ten obecny system, który opiera się na głupocie ludzi jest rewelacyjny. Ci głupole tylko płacą i nawet się nie żachną, że tyle bulą za proste sprawy. 
    Dziś niby dzień dla siebie. Otwarłem flachę żołądkowej gorzkiej klasyk, ale jakie to niby samemu picie, jak mimo pory przedpołudniowej, ciągle coś. A to 374 jakieś przelewy, odbiór zupek ze szkolnictwa, rozliczenie się. To 979 w spr. koszulki na ćwiczenia na siłownie, bo ładnie musi wyglądać przed dziurawcami, to należy mu ją wyprasować, a to znowu ktoś z wioski przegrać systemy operacyjne, ale i tak siadły napędy, itd. 
   To kiedy qrwa mogę się najebać, aby mi nikt nie przeszkadzał do cyca? 
   Oczywiście teraz już spożywanie muszę kończyć, bowiem popo obieg z cysternami, to przecież nie mogę sie obalać na kole, a wieczorem składy na stacji. Jakiś dramat do cyca. 
   Byłem z 979 w stonce. Niby taka pierdoła, bo chodziło o tkanie na siłę na taśmę przesuwającą towar trójkątnej przekładki, bo Pani ma sobie ją przełożyć, bo jest w pracy. Zdejmowałem mu to dwa razy z taśmy, a on ponownie to kładł przed swoim towarem oddzielająć choć i tak była luka od poprzedniego towaru. Powstała dyskusja, w której dowodziłem, że "mądry" rząd tak zmanipulował społeczeństwo, że to walczy między sobą w klasach społecznych, a nie mędzy klasami. Tzn. Ci na niskim poziomie walczą między sobą, zamiast z tymi z klasy wyższej, którzy ich na każdym kroku ograbiają z kasy lub przez swoją głupotę powoduję podrożenie życia właśnie tych na dole. Ta trójkątna przekładka jest jak najbardziej dowodem na takie działania. Nigdy jej nie kładę przed swoimi produktami, mało tego jak kasjerka przesuwa je nad skanerem to kładę już przy niej kasę do wzięcia i wydawania. To przyśpiesza jej działania, a i skraca mój czas czekania. 
 
I wydawało by się, ze to taki daremny przykład z tą przekładką, ale to
jest kwintesencja działania głupiego społeczeństwa, które samo sobie
generuje koszty i to nie małe, a następnie stęka czemu to życie jest
takie drogie. Przecież jakby sobie wyobrazić, że przed nami na taśmie
jest 50 takich przekładek i pani pojedyńczo je przekłada, a my
cierpliwie czekami, bo co możemy zrobić - wyjść ze sklepu - to ona jest
w pracy i jej za to płacą, a to że głupole, które ponakładały tych
przekładek tyle na taśmę stoją i stękają, że tyle się czeka to ją
to jebie. Zawsze można zatrudnić następną, bo głupole tyle tych
przekładek nakładają i podnieść cenę towarów. W prostej lini, można
przejść do komunikacji miejskiej. Kolejny głupol, który tak układa
światła dla tramwaji, że te przejeżdżają ostatnie, mało tego
obligatoryjnie, bo tak są "inteligentne" światła skonstruowane, muszą
stanąć przed każdym skrzyżowaniem to już głupoli nie obchodzi, bo oni
za to nie płącą. Ale z drugiej strony są inni stękający, czemu te
bilety są takie drogie? No bo do qrwy rozruch tramwaju z prędkości 0km/h
do 25km/h kosztuje np. 15zł x ilość zatrzymań i mamy koszt. No ale kto
by się tam z klasy wyższej tym przejmował, wszak oni jeżdżą
wypasionymi brykami i ich to jebie, za to głupole na dole nie są nauczeni
oddziaływania na takie bzdedy. Dziwnym, że nie zatrzymuje się tak
samochodów osobowych przed skrzyżowaniami. No w sumie nie dziwne, bo
prezes jeden z drugim by się wqrwił ciągłymi zatrzymaniami i zadzwonił
do Zdzisia (odpowiedzielnego za organizacje ruchu ulicznego):
- Zdzisiu, zrób z tym coś, bo się spóźniam do pracy, a tak być nie
może. 
  No i tak to się na każdym szczeblu w kraju raju dzieje. Jak to dobrze,
  iż nie pracuję. To by mnie dopiero rozwaliło po ścianach w związku
  ze stycznością takich relacji w pracy. Tak stykam się z tym, ale
  uspokajam, to nie z mojej kasy do cyca, nie przejmuj się tym. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz