Wczoraj chyba za dużo łyknąłem, ale zdarza się. Chciałem zrobić wpis na czerwono, niestety z powodu wysiadania kolejnego HDD, nie udało się pomyślnie uruchomić kompa, teraz też siedzę przed nim jak na szpilkach, czy się uda napisać za nim HDD odmówi dalszej pracy. Już wczoraj, awaryjnie udało się wysłać na pocztę dwie partie zdjęć, dziś jeszcze wyślę resztą jak się uda. Podobnie z tabelkami, które okresowo archiwizuję na @, to chyba najlepsze miejsce.
Również trochę wypił 979, bo widziałem po nim reakcję alko, choć zazwyczaj jest to u niego mało widoczne. Teraz do świąt będą już trudne dni, bowiem zjeżdżają się z zagranicy, z innych części PL do rodzin na święta to i stacja będzie miała większą pracę przetokową. Jakoś tak nawet wcześnie, bo ok. północy 979 poszedł spać do domu. Trochę mnie to zdziwiło, ale tym razem jego własne mieszkanie było puste. 174 pojechał na jakiś koncert, larwa od niego u matki w jej mieszkaniu to też po iluś m-cach mieszkanie 979 stało puste. Dla mnie też była by to pierwsza noc od chyba ponad 9-ciu m-cy kiedy spałbym sam. Jednak, jak mi się wydawało, bo muszę to jeszcze omówić z 979, przebudziłem się w nocy i widziałem go wychodzącego z kuchni do pokoju w majtkach. Rano (dobrze powiedziane, była) ok. 10:30 obudziłem się to łózko 979 było puste, choć pościel jakby ruszona. Dzwoniłem do niego, ale zapomniałem się spytać jak było faktycznie.
Dziś jeszcze wyjazd do 825, bowiem wczoraj się zestarzał i po imprezce pozostało dość sporo żarcia, a on sam z powodu mięśniakowania je zupełnie inne rzeczy to szkoda aby się to zmarnowało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz