piątek, 4 grudnia 2015

Piątek

  Ja to mam oczywiście nasrane w głowie z popędem seksualnym. Wczoraj po spotlaniu (hmm, nie wiem jak to nazwać) ze 181, jak zasypiałem to już mnie rozszadzało, aby zrobić w.k., ale leżący nieopodal 979 mnie przed tym powstrzymał. No gdybym to tak robił przy nim dostał by chyba do gowy. Za to rano jak wyszedł to od razu, mało tego w ciągu niecałej godziny przerobiłem jeszcze 826 ze swoimi naprężonymi mięśniami, które moge w ograniczonym zakresie dotykać, ale za to jak są naprężone. To niestety, czy stety dość mocno oddziaływuje.
   Tydzień w ogóle przeleciał tak szybko, że aż się dziwie - już piątek, a tyle nie zrobione. Wyjazd od 824 przełożony na jutro, bo dziś ma jeszcze przyjść 181 to coś tam jeszcze z nim zrobimy. Po za tym zaległe sprzątanie w domu, pranie i inne domowe sprawy, nie załatwione w tygodniu może uda się nadrobić. Teraz tyle, bo rozruch poranny trzeba kontynuować.
  aktualizacja 15:30
  Nie, no wymiękam. Zapasy z młodym mięśniakiem to jest to. Zaczęło się prozaicznie, bowiem wpierw spytałem się czy pamieta co mówił wczoraj. Mięśniaki-skurwiele mają to do siebie, że są dość słowne. Otóż na prawie sam koniec jak już był w masażu chciałem mu jednak ściągnąć koszulkę. Powiedział że jutro, jutro to nawet może przyjść bez niej, spytałem:
- jak to bez niej, przecież jest zimno
- w kurtce, ale bez koszulki,
- nie, no aż takiego poświęcenia nie wymagam.
 Przypomniałem mu to, jednocześnie rozsuwając zamek błyskawiczny z bluzy. Potwierdził jej ściągnięcie, tylko teraz czy później. Pomyślałem później może kogoś nawiedzić i tu przylezie to teraz.
  Rozebrał się z niej. Jak już to zrobiłem to wyglebiłem go na materac, na którym śpię i zaczęły się zapasy. Aż trudno je opisać, coś jak opisywanie seksu z uczuciem komuś, kto tego nigdy nie robił.
   Można spróbować. Te naprężające się mięśnie, ta młoda skóra, ten bliski kontakt, ta możność chwycenia go mocno, mocno za prawie całe ciało, a zarazem za pojedyńcze naprężone mięśnie. W ogóle ciepło rozchodzące się od nagrzewającego się ciała, jednak trochę walczącego, w końcu lekkie spocenie i ślizganie się wzajemne, ach... musiałem to później przerobić (już 3-cie opróżnienie zbiorników dziś). Do tego jak leżę na nim, to mój organ, który oczywiście się pobudza, nawet już go nie chcę poskramiać, naprężony wbija się  w jego brzuch. No nie wierze, że tego nie czuje. Zresztą wie, bo jakby inaczej, nawet wczoraj powiedział w czasie rozmowy o czymś tam, że "ja nie jestem taki" w domyśle branżowy,
- no przecież wiem (w domyśle - do cyca).
   W ogóle to rozwija się w dobrą stronę, nie to co z 826, który mój dotyk trawi tylko w małym stopniu. Tu w ogóle można by napisać wywód psycholigiczny nt. zachowania się mięśniaków w stanach szczególnych. Co ciekawe część reaguje przychylnie, część nie, dając to do zrozumienia mową ciała. Np. taki 826, choć z powodu kultu ciała, a przed aktualizacją był i znowu rozebrał się z koszulki tym razem prezentujac swoje mięśnie 181, daje się tylko trochę dotykać, można by to nazwać dotykiem kontrolowanym. Bo chce, aby go dotykać np. po bicepsie czy barkach, ale gdzie indziej to już nie. Taka prezentacja tego co urosło bardziej dosłownie, jak innym, bo przed innymi tylko się rozbiera. Widok bardzo ładny, ale jak to ja, chciałbym znacznie więcej, np. takie zapasy jak ze 181. U niego to raczej nie nastąpi.
   I tak w zasadzie miło przeleciał kolejny dzień tygodnia, bo popo to standardowa obróbka składów na torach głównych dodatkowych.
  aktualizacja 22:00
  Na polsacie jest emitowany wybór  Miss Supranational 2015, a kto powienien zasiadać w jury? Pedały. Już dawno to mówię wszystkim rasowym heterykom, że każdy facet heteroseksualny jest skrzywiony popędem seksualnym i związanym z nim widełkami wyglądowymi. Podobnie, jak ja nie mógłbym zasiadać w jury wyboru mistera czegośtam, bo zawsze mój wybór byłby skrzywiony preferencjami seksualnymi. Że też przez tyle lat inni nie mogą tego zrozumieć, ale trudno, nie siedzę tam, nie wybieram i po chwili wyłączyłem, bo gdzieżby mnie tam dziurawce interesowały... co innego mięśniaki w filmie "Troja". Jak już jesteśmy przy filmach, to dziś emitowano film "Radioman". Film o bezdomnym, który od nastu lat kręci się w N.Y. przy produkcjach filmów. Dzieki temu zagrał w ponad 100 filmach, jako statysta, czy w nawet większych rolach. Oglądałem film i zastanawiałem się - ilu z nas chciało by być w roli Radiomana. Ilu chciało by na chwile móc porozmawiać z gwiazdami pierwszoplanowymi, ale jednocześnie nie prowadzić życia bezdomnego, żyjącego wśród karaluchów?
  Właściwie pisząc blogi też chcemy być przez chwilę atrakcyjni, przez chwilę popularni. Część pisząc blogi, nie widząć popularności przestaje je pisać wpisy pojawiają się co raz rzadziej, aż po jakimś czasie zanikają. Być może formuła bloga, poprzeczka jest za wysoko postawiona i z czasem się nie nadąża. Na szczęście u mnie nie było i nie ma żadnej poprzeczki, żadnych postanowień co do formuły bloga, jest to zapis dnia codziennego, a ponieważ to takie prozaiczne, to też ciągle jakby się dzieje i ciągle jest co pisać.
   Teraz np. za dużo żrę słodyczy, bo wypiłem trochę, ale chyba nie aż tyle, aby tekst był na czerwono. Zdarzyło się tak, bowiem 826 uprawia czynnie sport. Pomijam tu ćwiczenia u mnie sztangą i czymś tam jeszcze. Na koniec sezonu w drużynie, w której jest w pierwszym składzie zorganizowano imprezkę. Pierwszy skład opiewa na 11 samców, to już wiadomo o co chodzi. On jest w tym składzie, tzn. w tej jedenastce. Poszedł na tą imprezkę i Pan na bramce, jak w filmach mówi:
- nie ma Cb. na liście - wypierdalaj.
  826 kupił flachę specjalnie na tą imprezkę, na którą zadłużył się u mnie, a tu takie coś. Nic, przyszedł z flachą do mnie i w zasadzie w dwóch opróżnilismy ją, po czym już trochę wstawiony dzwonił, bo dziś ta łączność taka prosta, do innnych zawodników, jak tam, a oni na niego czekają, to też pobiegł do lokalu, w którym ta imprezka się odbywa, bo pewnie już bramka tak nie sprawdza jak na początku, jeżeli w ogóle po kilku godz. imprezki cokolwiek sprawdza. Uspokajałem go tu, że to błąd organizacyjny, a nie że aż tak go nie lubią, iż nie wciągnęli go na listę. No bo nie wyobrażam sobie, aby zawodnika pierwszego składu pominąć. To poważny błąd organizacyjny.
   Nic to, dzięki temu na stacji mamy luz o 22:00, bowiem 979 pojechał na koncert do m-ta odległego ze swoją... no coś a'la laską, bo ona ma innego mena, a 979 po prostu ma z nią dobre relacje, no i chyba tyle. Trochę to rozumiem, bo wśród facetów też byli tacy, których bym, mimo tego, iż mi się podobali, nie przeleciał, ale miałem tak dobre relacje, że je przekładałem nad potrzeby popędu seksualnego, co zreszta powiedziałem 979 w tym rozumieniu jego. Inni nie potrafią tego zrozumieć, może za młodzi. Wracając do sprawy, albo nawet i nie, to bytność 979 na imprezce oznacza budzenie w nocy i nieprzespaną noc. Jutro wyjazd (taki jest plan) do 824, nie wiem czy zrealizuję, ale może sie uda.
  No to chyba tyle, oprócz tego, iż postanowiłem nie strofować 826 w jego rozbieraniu sie do klaty. Pomyślałem - co mnie to qrwa obchodzi, że mu coś wali na dekiel. Rozbiera się do klaty to należy się cieszyć z widoków, a nie dociekać przyczyn takiego widoku. I tyle, to też jak dziś wieczorem znowu się rozebrał tylko podziwialiśmy widok nie odzywając się, że to może być dla innych dziwne. Pierdolę to, mam co podziwiać, bo heterycy to nie, ale 826 wie o tym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz