wtorek, 22 grudnia 2015

Wtorek

    Specjalnie zajrzałem do archiwum co też robiłem rok temu przed świętami, bowiem w tym roku z porządkami jak zwykle zero, ale po tym co przeczytałem z ub. roku jest tyle, iż przynajmniej w psychicznym stanie jestem lepszym. Też nic nie zrobiłem na święta: ..."Nawet małe plany - wyprania firan nie udały się, nie pisząć o jakiś większych, więc nic nie zrobiłem na święta, zresztą inni też to mają w dupie, to co się będę przejmował do cyca! Leze spać i im mniej ludzi będzie, tym lepiej"...  to cytat z ub. roku, w tym podobnie. Firany czekają jeszcze na wypranie i czy się zmieszczą nie wiem, bo ruch na stacji może trochę mniejszy, ale jednak jest. Już wczoraj powiedziałem 979 przed zaśnięciem, że w tym roku, będzie wyglądało jak wygląda, bo już nie zdążę zrobić jakiś większych porządków, jeżeli w ogóle oprócz bieżących coś się jeszcze zmieści. 
   Miałem z 825 pojechać na jego inspekcję tramwajową, ale dwie nocne wizyty na muszli spowodowały obudzenie się o 10:00, a o tej godz. mieliśmy się spotkać w terenie, ale jak zadzwoniłem do niego to też później wyjechał. Niestety rozruch poranny i dylemat co żreć, bo z żołądkiem tak średnio po tym jak wypiłem orzechówkę z mlekiem. Niby jak się pije dobre, ale równie dobry trzeba mieć do tego żołądek, a mój ostatnio średnio pracuje.  
    Również flachy ze 172 nie będzie, bo nie mam czasu, a on jest, jak się okazało po zadzwonieniu, w Katowicach na jakiejś pracy budowlanej. Czasami się dobrze układa nawet bez ingerencji w organizację dnia. Podobnie jak mieliśmy jechać ratować semafor przed dotarciem do pieca hutniczego, auto się zepsuło, a nadto wydygał się ochroniarz, więc z dwu stron wyjazd odpadł. Tyle teraz bo za chwilę zjawi się 825 to tyle z wpisem. 
   Nigdy nie zrozumiem edytorów tekstu w blogu. Jak sie już wybierze, czy nie tyle wybierze jak wyżej skopiuje tekst z tłem, to reszta wpisu musi być na jakimś tle, bo nie ma wyboru bez wypełnienia, jest tylko możliwość przestawiania na inny kolor. Kolejne brawa dla programistów czy informatyków
   W ogóle nie wiem czy powinienem jeszcze pisać, ale żrę to to jest ostatnia możliwość dziś, aby jeszcze zrobić dopis. Był 825, a ponieważ człowiek nie ma się z kim wygadać, to jestem wdzięcznym słuchaczem. To słuchaczowanie trwało 3,5h najcenniejszego czasu w ciągu dnia przeto opóźnienia w pracach. W związku z tym firany dziś się nie załapią, a po żarciu zara za lodówę się biorę, bo muszę od 979 z zamrażalnika odebrać żarcie. W tym będzie tak samo jak w ub. roku, więc przestałem się, po przeczytaniu rano wpisu,  przejmować. Nigdzie nie idę, nikt do mnie extra nie przychodzi oprócz stałych składów to co się spinać. Wymyśliłem, że w wigilię uruchomię symka kolejowego i pogram wreszcie nie nękany przez innych. Lata temu też zawsze w wigilię i święta pracowałem, bowiem potrzebowałem czas do drugiej pracy. Więc w święta siedziałem w jednej, aby mieć wolne po za świętami na drugą. To było szaleństwo, dobrze że po 4 latach takiego wariactwa skończyłem z tym. Teraz sytuacja jest (jak to się modnie mówi) zoptymalizowana i stan taki jest najbardziej pożądany. Pozostaje jeszcze zerknąć co robiłem w wigilie ub. roku (tak z ciekawości, ile miałem faktycznie wolnego czasu). 

1 komentarz:

  1. W kwestii bugów formatowania, to można je prosto obejść: kopiując za pośrednictwem Notatnika, który odsiewa prawie wszystkie dodatki formatowania.

    OdpowiedzUsuń