piątek, 20 listopada 2015

Piątek

   Jak zwykle totalny kataklizm przed wyjazdem więc na razie inicjacja, jak się uda wpisać więcej przed odejściem to dodam.
   10 min to wpiszę. Spałem do 11:10 z przerwami. Miedzy przebudzeniami sny dot. głównie kolei i jakiś spr. związanych własnie z przejazdami pociągami wszak jadę na objazd to mózg już się podniecił. W trakcie rozruchu porannego przylazł 181. Dziś udało się zrobić masaż od pasa w górę całości, ach taki drobny mięśniaczek w rękach...
  (nagle musiałem skończyć, bowiem usłyszałem ruch przy drzwiach, to znak, że wchodzi 979, to musiałem nagle wylogować, usunąć historię i już nie udało się więcej napisać. To gwoli wyjaśnienia, reszta w następnym wpisie.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz