Jakim że odmiennym jest wobec tego moje mieszkanie, choć zrobione czy utrzymywane w stylu lat 80-tych, to jednak w pełni funkcjonalne.
Ma wejść na stację 172. Jak to wejście ma się odbyć to obowiązkowo przed nim robię w.k., aby nie było falstartu jak już będzie na msc. Zresztą zdjęcia w jakiejś poprzedniej notce. Na taki widok, to przedwczesne prawie pewne to też sztuczne działania wysoce pożadane. Może uda się zrobić kolejne zdjęcia. Tymczasem nadszedł telefonogram o zajęciu szlaku przez 374, to dopiero po jego odprawieniu dalej, będę mógł ściągnąć 172.
aktualizacja 17:00
Trudno będzie inna czcionką, ale bloga teraz nie otworzę, a pocztę moge mieć otwartą, a
wysłanie wiadomości zajmuje mniej czasu. Przyszedł jednak 172. Już po kolejnym w.k.
zrobionym jakieś 2h temu. Ale to jak obecnie wygląda, to jakaś masakra dla (przy żywieniówce
powiedziało by się kubków smakowych) części mózgu odpowiedzialnej za odbiór oczami mięśniaków.
Ja pierdolę, qrwa *ać. Taki wygląd, mógłbym z nim to robić 7 razy dziennie. A wytrysk to jak
kiedyś z 975, można by było mierzyć odległość. Przy okazji tego dziś zrobiłem kolejne zdjęcia,
bo taki wygląd to rzadkość. Zdjęcia zarówno jak leży na pufie na brzuchu z rękami do tyłu, i
takie jak leży na plecach z rękami za głową. Zrobiłem naście fot, bo pamietam, jak kiedyś (no
parę lat temu, jak miał chyba 18 lat) zrobiłem zdjęcia 899 w czasie zapasów, przy których
związałem mu ręce i zdjęcia są własnie ze związanymi rękami, w różnych pozycjach. Prawie z
każdym razem, jak mam czas obejrzeć zdjęcia to mi staje, bo wracają wspomnienia, a jego wygląd
wtedy robił wrażenie. Dziś podobnie ze 172 i mógłbym go nie wypuszczać z mieszkania, ale z
drugiej strony jest świadomość, że to właśnie obecny tryb życia powoduje taki wygląd. Jakby tu
pomieszkiwał, jak to nie raz bywało, to aż tak by mnie nie brało, a tak szczuplutki, umięśniony
(zdjęcia do wglądu parę notek wcześniej), no jednym słowem - zajebisty. Każdy z nas ma jakiś
model, w którym gustuje najbardziej, mimo dość rozstrzelonych widełek wyglądowych.
W nich mieszczą się i niscy, i wysocy, bardziej, mniej umięśnieni, ale pewien szczególny typ
wyglądu jest na szczycie piramidy. I właśnie prawie na szczycie jest obecnie 172, nawet nie
wiem czy obecnie nie na samym szczycie z tych, z którymi mam kontakt. Kiedyś robiłem rankingi
10-ki, ale w głowie (przeto nie do przytoczenia), a obecnie już dawno nie robiłem. A może
trzeba by było zrobić do archiwum kolejną 10 najładniejszych, aby kiedyś zobaczyć jak
zmieniały sie gusty lub bardziej ludzie. Gust to ustabilizowany od dłuższego czasu.
heh, ja kiedyś mogłem mieszkać nawet w jakiejś ruderze, ale obecnie jakoś sobie tego nie wyobrażam :]
OdpowiedzUsuńW ruderze to nie, jakiś standard choćby czystości musiałby być utrzymywany. Zresztą jak jeżdżę na drezyny to przez 3 dni doprowadzam do stanu używalności dworzec, przy czym co obserwuję wszystkich innych to jebie. Faktycznie jestem jakimś odmieńcem. Ostatnio przy myciu cystern i innych naczyń powiedziałem 979, iż wiem, że zbyt dokładnie myję, ale nie potrafię inaczej, co też długo trwa. Inni by to szybko opierdolili i gotowe. jeżeli dostaję swoje cysterny puste w zwrocie to często muszę je jeszcze raz myć, ale jak tam zawieźć takie nadal tłuste, czy to tylko dla mnie jest problem?
UsuńCzęść mięśniaków wyprowadza się na swoje. Mieszkanie brata od 222 kiedyś tu opisywałem - jak na śmietniku. Zresztą to chyba temat na osobną notkę.