niedziela, 8 listopada 2015

Niedziela

   18-ka to rewelacyjna impreza. 80 czy nawet 90% mięśniaków na imprze bym przeleciał. Niektóre to takie mięśniaki, że nogi się uginąją. W większości to heterycy, ale po 03;00 w nocy można ich już bezprloblemowo pomacać po rękach i plecach, bo taki kontakt cielesny są w stanie strawić z osoba obcą. Faktycznie trzech w tym 826 nadawało się od razu do akcji. Jak to mięśniaki-skurwiele mimo niskiej temp. na dworze (jakieś 8C) porozbierali się do koszulek, a jak to skurwiele, to mieli koszulki na ramiączkach to też widząc ich ręce wymiękałem, a możność chwycenia ich za te ręce - bezcenna. Tak jak ładni tak problemów na głowach mnóstwo, głównie finansowych, ale te niestety ciążą na życiu bieżącym. Zresztą nawet solenizantka 18-ka, siostra od 181 nie bez problemów, co wyszło na imprezce, bowiem powzięła info, że jej luby poszedł z jakąś blondyną za laubę, dostała schizy i zrobiła scenę, po czym jej luby, kolega siłą rzeczy od 181 poszedł w ciul. Udało się go ściągnąć po jakiś 3h. Też zresztą przejebany mięśniak, ale do tego skurwiel co powiedziałem kilkukrotnie 18-ce, że ma ciężko, bo ze skurwielami relacje są szczególne z czego zresztą mam doświadczenie.
   Szokiem dla mnie było wejście na imprezkę 979 czyli rodzimego skurwiela, od razu lepiej się poczułem choć i tak w towarzystwie obecnym czyłem się dobrze, bowiem większość znałem, a jak nie znałem to szybko nawiązałem pozytywne relacje. Wytrzymałem dłużej na imprezce, bowiem 979 szybciej poszedł na stację i jak wszedłem na nią to spał w pok. A na łóżku, mnie pozostał materac na podłodze, ale czego się nie robi dla "przybranych" dzieci.
   18-ce współczuję, bowiem rodzice się rozchodzą i wchodząć w dorosłe życie ma dylemat, bowiem ucząc się należą się jej alimenty. Jej to w zasadzie powinno walić od którego z rodziców je dostanie, jednak pojawiają się naciski rodziców aby w ogóle zrezygnowała z nich. Powiedziałem jej, że taka decyzja jest jednorazowa, bo jak raz się zrzeknie i uzasadni to, to jak chce przywrócić alimenty zrzekając się ich wcześniej?
   Po za tym 18-ka utwierdziła mnie w przekonaniu flachy ze 181 po scenie jaką widziałem. Otóż 181 z innym mięśniakiem-skurwielem pociągnął z gwinta po czym prawie pocałowali się po tym, tzn. językami się stykli i trochę poślimtrali. Byłem w szoku, że do czegoś takiego doszło, ale zasze zwalam to na nowe czasy i now zachowania. Czy w dawnych czasach bym coś takiego zrobił? No chyba jednak qrwa nie. A to niby heterycy taka scena. Po za tym 826 się włączyły ćwiczenia i ciągle napieralał pompki na ogródku. Mało tego jak przyszedł 979 to postanowili, jak to skurwiel, zrobić sparing na trawie w ogródku. No i do cyca zrobili. Jak dla mnie, co im później powiedziałem, wygrał 979, ponieważ był więcej czasu na górze. Aż się sam zdziwiłem, bo przecież to 826 jest na bieżąco ze sportem i niby powinien być sprawniejszy, to jednak optycznie wygrał 979. Dla mnie lepiej bo mam przy sobie przejebanego skurwiela. Oczywiście kto by z nich zważał na ubrania, ważny jest sparing w terenie to też 979 taki pedentyczny w ubieraniu bez skrópułów zdecydował się na sparing na trawie po deszczu, a więc na upierdolenie się. Ach te skurwiele - kto je zrozumie? Już nie mówiąc o tym, że w ogule była spina między 826 jego bratem i przejebanym skurwielem mięśniakiem łysole, w której m.in. brał udział jako rozdzielacjący 979. Jeżeli dobrze pójdzie to wydarzenia 18-ki opiszę jeszcze później.
   No dobra, tyle. I mam dziś jechać do 824, aby pozyskać części kolejowe. Nie wiem jak to qrwa zrobię do cyca. Tyle teraz, lezę spać i choć już 07:20 do spania nagranie branżowe Years & Years - King. 979 i tak śpi to przynajmniej dla mnie, chyba że w śnie odbiera to co puszczam na kompie. Narka.  
     Obudziłem się o 12:40. Rozpocząłem procedury rozruchowe i przygotowywałem się do wyjazdu do 824. Jak zwykle prawie na styk byłem na dw.PKP. Po 2min przyjechał poc. Do celu dotarłem z 10min opóźnieniem przed ostatnią stacją ruch poc. odbywał się po jednym torze, musieliśmy czekać na jego zwolnienie, aby pojechać dalej. 
    Jutro opiszę resztę, bo 23:20 to średnio mi się pisze więc nie chce przeciągać, wszak jestem niewyspany po poprzedniej nocy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz