Wiem, zaś wczorajsza notka przeleciała, ale wyjazd do małych skurwieli od 972 zajmuje połowę dnia, a o 20:00, o której przyjechałem na stację już mi się notki nie chciało pisać, ale za to miałem ochotę na symka. Rano wczoraj też tak średnio było z możliwościami pisania, bo po nocy i nocnych imprezkach w stacji 979, na po nim na a'la ćwiczenia wszedł 374. To w ogóle z ćwiczeniami u niego to jakaś farsa. One chyba bardziej służą za wypełniacz dnia, jak mają coś dać dla organizmu. Jak tu jest to ćwiczy może 15min łącznie i to wszystko. Macnie 3x sztangą, zrobi raz pompki i uważa, że to są ćwiczenia. Jak ćwiczyłem to była to pełna godzina. Wtedy można mówiąc o jakiejś pracy mięśnia po rozgrzaniu i pracy jako takiej. Były to ćwiczenia bez przerwy z różnymi partiami mięśni. Wiem, to nie takie na rośnięcie np. samego bicepsa, czy tricepsa, ale traktowałem je jako ogólnorozwojowe. Natomiast tu 15min to mięśnie zdążą się rozgrzać i tyle, aby tam coś rosło to chyba nie ten etap. Więcej też jest samego gadania o ćwiczeniach, jak samych ćwiczeń. Wszyscy wiedzą, że 374 ćwiczy. No niech tak będzie.
Widzenie u małych skurwieli standardowe, czyli dzieci z nosami w komórkach, (średni w tablecie), starzy bezwiednie patrzący po ścianach i oknach sali widzeń. Trochę tam było rozmowy w stylu, np. żona od 972, kiedy dzieci coś tam nie tak mówiły - zamknij ryj, bo Ci przypierdolę zaraz tą ciężarówką (zabawka samochodzik od najmłodszego skurwiela, taka średniej wielkości), a na przeciw temu wszystkiemu na początku była wychowawczyni, która powiedziała, że ich dzieci najgorzej wyrażają się z grupy. No co się dziwić... Dwoje z nich, najstarszy i średni dostali przepustki, to też wzięliśmy ich do auta i pojechaliśmy wpierw do ich babci do m-ta po drodze, następnie do wioski 972. W mieszkaniu jak byliśmy to nic się z zachowania i rodziców i dzieci nie zmieniło. Tyle, że one starsze to żonie od 972 odpadł już argument wychowawczy w postaci pasa, choć jak widzę po niej bardzo się do niego przyzwyczaiła i chętnie by to użyła. Cały czas jak obserwuję to z boku to trochę smutno, bo małe skurwiele, będą za niedługo dużymi skurwielami, ale bezmózgimi. To że chcą być dużymi, to już teraz najstarszy chce takim być, bowiem, obecnie nie, bo go nie stać i całe szczęście, ale na początku wakacji żarł już białko, aby przybrać na masie. To jest straszne w jakim oderwanym świecie żyją takie osobniki. On nawet nie ma pełnych 15 lat, a już żre jakieś ciulstwa, aby być dużym. W ich świecie ciągłego napierdalania się (jak byliśmy u nich w mieszkaniu to też jeden sparing był) najważniejsze jest dla nich bycie dużym tu i teraz. Nie ma kogoś, kto by im tłumaczył wadliwość takiego rozwiązania, a przy całej rodzinie nie ma jakiejś sposobności, aby najstarszego odciągnąć na bok i choć trochę mu powiedzieć o tym rozwiązaniu. Mało tego on jak na swój wiek, b. dobrze wygląda. Odziedziczył geny po starym, bo nawet jest trochę przerośnięty jak na niecałe 15 lat. Jak jeżdżę do drugiego ośrodka, w którym jest za "dobre" zachowanie to w jego kategorii wiekowej reszta jest mniejsza, a jeszcze chce być większy. Oczywiście jakby się spytać, jaki duży, to sam nie powie, jakby się spytać o zdjęcia innego osobnika z neta, jak chce wyglądać to tez nie wie, bo oni tak mają. To większym być, jest bliżej nieokreślone.
Wypłynęła też na powierzchnię spr. tel. za złotówkę. Otóż warunki abonamentu nie są dobre, to tez operator czerpie nie małe korzyści z nadwyżek, które tak radośnie 972 wykorzystuje. Pierwsza f-ra na tel. jest na sumę 237,77zł. No qrwa pięknie. To jest dopiero szczęśliwe życie neandertalczyków w XXIw., a on ma jeszcze zapłacić 5000zł za orzeczenie spr. sądowej, którym przedmiotem było postępowanie dot. zatrzymania go w aucie po alko. Szkoda się denerwować, bo piszę to i mi trochę ciśnienie rośnie, jak można być tak bezmyślnym, ale widocznie można. Jak to się mówi - głupota ludzka nie zna granic.
W parku chorzowskim odbywa sie beerfest. W ub. roku jeździłem tam w sob. i nd. z 979, bo mieliśmy od 820 darmowe kupony na piwo i kiełbaskę. Dla mnie kiełbaski, a większość piwa poszła dla 979. Zawsze mi się wydaje, że taki imprezki są dla tłuszczy nie mającej w większości co ze sobą zrobić, stąd wczoraj wygrał symek na wyjazdem tam, do tego było późno, to też zrezygnowałem. Dzis na razie też nie mam planów jazdy tam. Ostatni dzień ciepła, to chcę nagrzać budynek stacyjny. Jutro już maja być deszcze i chłodniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz