niedziela, 21 sierpnia 2016

Niedziela #1051

  No i co? No i co? Blog przegrał z symkiem. Wczoraj przyczynił się do nie umieszczenia notki, a dziś ją znacząco opóźnił. Jak to mówi 979 uzależniłem się. Teraz trzeba będzie wdrożyć program naprawczy.
  Wczoraj też przeleciało, bowiem wyjazd do małych skurwieli od 972, a to zajmuje prawie pół dnia, a po wyjeździe od razu na mecz, w którym grali 830, 895 oraz brat od 895. Taki średni, bo to 4-ta liga, ale inaczej patrzało się na nich jak biegają na boisku, a inaczej jak siedzą na stacji. Na meczu prawie śmietanka miejscowych skurwieli, przegląd zrobiłem kto jak się zmienił.
  A u małych skurwieli na widzeniu standard, to poszedłem po jakiś 10min na salę gimnastyczną pogadać przez tel., wszak mam wykupione za 20 zyla nieograniczone. Wpierw rozmowa z 672, ustalenie danych. On mi chyba kiedyś mówił, że zarabia 1400zł/m-c, ale zapomniałem i jak wczoraj mi o tym przypomniał to się lekko zdziwiłem, bo raczej takich niskich wypłat dziś nie ma. Ale praca mu się podoba, nie stęka, a nadto mają z nim podpisać umowę na etat wkrótce, bo na razie jest na śmieciówce. Firma co prawda się rozrasta, nawet w przyszłym roku mają się przenieść do innej miejscowości do większej hali, ale wtedy 672 będzie tam miał długi dojazd, więc nie wie czy nadal będzie u nich pracował. Po za tym życie trochę monotonne, tyle że nadal mieszka z nimi 622, to ma z kim grać online z innymi, a oni jakby razem.
  Na drugi rzut poszedł 373. Też stabilizacja, ale umówiliśmy się na przyszły tydz. na wizytę moją u niego. Trochę jest to związane z zegarem matką w nowej wersji, poprawionej, a stary zostanie odstawiony na rezerwę. Obecnie, w zależności od różnych czynników muszę go przestawiać raz na 2 dni do 2 razy w ciągu dnia, aby zegary wtórne wskazywały dokładny czas. Po za tym warto utrzymywać kontakt, bo jakby wyszedł z mojej firmy i rozwinął się. To czasami tak jest, że ze startu, który się umożliwia ktoś skorzysta, ktoś mniej, ktoś w ogóle. Z 979 jest tak, że trochę przejął wartości, innego zachowania, choć korzenie skurwielowskie pozostają, co też ma swoje plusy. Cieszy, że pewne wzorce stosuje w życiu, bo to jest takie uczucie, jakby przekazało się określone wartości podopiecznemu i on je stosował w życiu. Znaczy się jakaś praca wychowawcza została dobrze zrobiona i działa.
  Wieczorem zawiozłem 979 i 826 na imprezkę do Katowic na Mariacką. W czasie kiedy oni się bawili tam, bawiłem się przy symku do ok. 01:00. Położyłem się spać, a po 02:00 tel. od 979, aby ich odebrać. Totalnie przydupiony, bo tylko godz. spania, ubrałem się i pojechałem po nich. Jeszcze na msc. odwiezienie koleżanki od 979 na Ligotę i z niej powrót już do wioski. Ponieważ ich (979 i 826) pozostawiłem na grupie A, to przeniosłem się ruchem manewrowym na grupę C.
    Rano po obudzeniu się krótki rozruch i siadłem ze śniadaniem do symka i tak już zostałem z nim do teraz, choć wyłączyłem ruch na nim, aby spłodzić notkę. Oczywiście przez stację przewijają się składy, bo odszedł 826, przyszedł 834, jak tez kolega od 979. Jeszcze wyjazd na jakiegoś burgera w planach to na razie tyle. Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz