Wczoraj obudziłem się o 11:00, ale miałem przerwę w spaniu. Jak nie ma 979 to jakoś te przerwy pojawiają się częściej - nie wiedzieć czemu. Dziś była w spaniu, ale to z powodu wychodzenia ze stacji 371 o 05:00, bowiem wczoraj tradycyjnie zasnął przy piwie słuchając opowieści 979 z Kostrzynia wraz z 895 i 897, którzy przyszli też posłuchać.
Miałem jechac sam po 979, ale z nudów przyszedł 371 i do Katowic też z nudów wybrał się ze mną. Pojechaliśmy tam godzinę wcześniej ze względu na moją chęć oglądania pracy stacji i ruchu pociągów. Naładowałem radio kolejowe i miałem nasłuch co dzieje. Ok. 19:00 był dość wzmożony ruch, jak na nd. Zjechało opóźnione 6min pierdolino, w odstępie za nim wjechało 3x EN57 z przystanku Woodstock, który zawiózł uczestników z Kostrzynia do Warszawy Wsch, a wracał do Wro-wia przez kato i Opole. 371 nie mógł się nadziwić co robi jednostka w Katowicach, skoro na tablicy kierunkowej jest Kostrzyn - Po-ń - Kutno - Wa-wa Zach.- Wa-wa Wsch. Usiłowałem mu to wytłumaczyć, ale albo łyknął za dużo piw, albo z geografią bardzo nie tak., albo se jaja robił. W końcu zrezygnowałem. Ponieważ nasze potrzeby były z goła odmienne, to rozdzieiliśmy się. Poszedłem na peron 5-ty, a 371 na galerię odstawiać taniec godowy przed ewentualnymi laskami. Na peronie 5-ym siedziałem 40min obserwując przejżdżające poc. słuchając radia, przejrzałem też RJ i ciekawa sprawa. Poc. powrotne z Kostrzynia były wpisane w RJ, ale nie było żadnego jadącego tam. Błąd jednej czy kilku osób?
Poc. z 979 nadjechał planowo, a wcześniej znowu podobna dyskusja z 371 o peronie 5-ym jak z jednostką zjeżdżającą luzem z Wa-wy do Wr-wia przez Górny Śląsk. 371:
- gdzie jesteś
- na peronie 5-ym
- nie ma takiego peronu, jest 4-ty a dalej ściana
- jestem na peronie 5-ym przy torze 26-ym
- ale nie ma takiego peronu, są tylko 4-ry,
i tak to trwało chyba z 5min, po czym powiedziałem:
- o 20:15 będę na peronie 4-ym i na tym zakończymy dyskusję.
Siedząc na peronie 5-ym, którego jakby nie ma, przejeżdżał poc. Praha do Wa-wy z czeskimi wagonmi w tym 1-ej klasy. Ale ten wagon był dobrze odsprężynowany (w zasadzie to miał teleskopy) jak przechodził po stykach to kołysał się pionowo, kiedy inne, w tym nasze przechodziły dość sztywno. Pomyślałem, fajnie by było jechać w takim wagonie po właśnie wyrobionym torowisku. Minęły mnie w sumie 3 poc. dalekobieżne, ale w żadnym nie było tłoku, mimo niedzieli kiedy powinno być teoretycznie więcej ludzi. Najdłuższy skład (12 wagonowy) to Kraków - Świnoujście i Kołobrzeg (38256), dzielony w Poznaniu, a w drodze powrotnej 83102 Kołobrzeg - Kr-ów Gł. na 11 wagonach.
Poszliśmy na peron 3-ci, na który wjechał poc. z Kostrzynia 2x EN71 dość luźny, ale do wrocka ponoć było przewalone taki tłok. Nie udało nam się znaleźć 979, który z ekipą poszedł coś zjeść od strony pl. Andrzeja. 371 załączyło się jak na Shreku osioł pytał się "daleko jeszcze?, daleko jeszcze? i tak co chwilę. Podobnie 371, a gdzie oni są, a kiedy przyjdą, a gdzie poszli, a którędy będą wracać itp. Po 30min miałem już tego dość, dałem mu tel. i powiedziałem zadzwoń do 979 i się spytaj. Minęło ok. 50min od przyjazdu poc. i zadzwonił 979 gdzie jesteśmy i gdzie auto, i gdzie się spotykamy. Auto przy KO-1, spotykamy się na peronie 1-ym. Przy KO-1 są msc. parkingowe, w centrum, a niepłatne. Do dworca idzie się po torach jakieś 200 m i już się jest.
Po odwiezieniu jeszcze pary znajomych od 979 na stacji macierzystej byliśmy o 22:05. Ze względu na opowieści, rozpakowywania mokrych rzeczy i rozwieszania ich aby przeschły poszliśmy spać ok. 01:00.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz