Tak piszę te numery przy dniach tygodnia, aby pamiętać o tej tysięcznej stojącej na torze bocznym stacji i czekającej na wyciągnięcie na tor główny i puszczenia jej w świat. Ponieważ ostatnio ciągle czymś jestem zajęty, a wakacje jeszcze odbijają się echem, to niestety chyba dopiero przyszły tydz. z tą tysięczną, bowiem 979 jedzie na woodstock i do tego czasu prace remontowe na stacji chcę uskutecznić, to nawet z bieżącymi wpisami może być problem.
Ile razy jestem u 824 to zastanawiam się czy kiedyś taki będę. tzn. niereformowalny i utkwię w pewnym miejscu. Ostatnio jak byłem to starałem wytłumaczyć jak powinno się eksploatować kalendarz trójdzielny. Na nic tłumaczenia, uzasadnienia, nadal lipiec jest trzy razy na nim. Na pierwszej, drugiej, trzeciej karcie. To i tak jakiś cud, że udało się nakłonić do zmiany wnętrzności kompa, ale wymiana monitora odbędzie się bez konsultacji, bowiem wytłumaczenie działania rozdzielczości ekranu w połączeniu z jego wymiarami i tworzeniem dziś stron internetowych to jest niewykonalne, skoro nie zadziałało przy kalendarzu trójdzielnym, jak i przy gotowaniu 2,5 ltr. wody, aby zalać kubek kawy, czy szklankę herbaty. Czy kiedyś, ktoś wobec mnie też będzie musiał stosować takie techniki? No i kto to będzie, czy będę dogorywał w samotności? Ile jeszcze pociągnę wraz z 979? Ostatnio jak pisałem zrobiło się całkiem przyjemnie, aż mnie czasami dziw bierze, ale nie nadwyrężam tego, zachowując się standardowo. No właśnie czy to dobrze, czy jednak powinienem trochę zmienić?
To są takie sytuacje, kiedy wchodzi polityka i o wszystkim się nie mówi, część się świadomie pomija, dla, niby, lepszej sprawy. Czy ona będzie taka lepsza też nie wiemy. To podobnie jak widzę kogoś b. ładnego i zastanawiam się czy reagować, skoro on choć trochę reaguje, jak opisywałem to np. na wyjeździe do Wolbromia. Czy to nie są takie stracone chwile, kiedy powinniśmy wajchę przełożyć i na chwilę zjechać z toru głównego zasadniczego nawet na boczny, po czym wjechać nań ponownie?
W kolejach śmiesznych podrożały bilety, może z powodu tego prądu zużywanego na oświetlenie składów w słoneczne dni, może dla wyprowadzenia kolejnej kasy z (to się teraz tak ładnie nazywa) systemu, a może prezes stwierdził, że zarabiając 20 tysi miesięcznie to za mało i potrzebuje ze swoją świtą więcej. Państwówka jest zawsze nienażarta, co słychać w rozmowach z ludźmi na pewnych stanowiskach (mam na myśli tych wyższych) odpowiedzialnych za przepływ kasy lub mający z nim do czynienia. Teraz czekać aż komunikacja miejska wpadnie na podobny pomysł, kiedy już mamy najdroższe bilety w kraju w cenach jak w warszawce.
25-go sierpnia na stację ma wejść 172. Niby nic nowego, bo przecież na stacji przebywał już trochę, nadto nawet trochę pomieszkiwał kilka razy, ale z powodu tak długiej przerwy teraz mam pewne obawy jak będzie. Głównie chodzi o seks. Na ile się mienił? Poprzednio jak wyszedł to mu się trochę przytyło i powiedziałem mu wprost, że mnie w takim stanie nie bierze. W ciągu kolejnych m-cy schudło mu się i powrócił do stanu z przed. Teraz niby już schudł, bo żarcia dają mało, ale to dobrze, jakoś grubszych do seksu to nie. No nie reaguję na ich wygląd. Co innego mięśniak do tego skurwiel, to już jest coś. Po za tym, to długo nie robiliśmy, na ile będzie skłonny wrócić do tego co było, na ile na jakieś nowe eksperymenty, bo chciałbym trochę poszerzyć. Oby to nie było jak z 19-ka z katos, która jak jedzie to wizje tego co zrobię mnie rozsadzają, a jak już jest to wychodzi średnio. Mam nadzieję, że lata współpracy ze 172 spowodują, iż nie będzie tak źle. Co raz częściej myślę o dniu, w którym się pojawi, nawet zastanawiam się co z przygotowań zrobić, pewne plany już są.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz