Dziś termin w biurze pracy - przenosimy się do profilu trzeciego. Właśnie czytam pytania, właściwe odpowiedzi, aby się do niego dostać. Kiedyś obawiałem się, że zechcą ten profil zlikwidować, dlatego celowałem w profil drugi, a ludzi z trzeciego wyciepnąć z urzędów, ale są w nim matki z dziećmi, to jakoś nie wierzę, aby takie posunięcie zrobili. Internet to dziś super narzędzie, tylko trzeba umiejętnie z niego korzystać i mam nadzieję, że dziś po raz kolejny się przyda.
Objazd kolejowy wczoraj, to jest to czego okresowo mi trzeba. Na początek stare EN57-1537 do Bohumina przez Ka-ce Ligotę, Mikołów, Rybnik, Wodzisław Śl.
To jest to czego potrzebuję, starej jednostki, krzywych torów, na klasycznym torze stykowym, małej ilości ludzi w poc. i najważniejsze, możliwości wystawienia łba na zewnątrz poc. w okularach przeciwsłonecznych, aby nie zaliczyć czegoś do oka. Wczoraj komunikacja kolejowa za darmo to trochę ludzi się przewijało korzystając z tego w tym ja. Pisałem wczoraj o rozkomunikowaniu poc. z tym z Gliwic, w którym mogli by być na przesiadkę i zgadza się. Do Mikołowa poc. z żadnym na jednotorówce się nie mijał, Dopiero w Mikołowie czekał 6 min na poc. z przeciwnego kierunku. Można by było więc wypuścić go z kato te 6min później, aby na mijankę dojechał i zebrał ludzi z Gliwic, tym bardziej, że o 09:44, czyli 6min przed nim odjeżdża poc. do Zwardonia również przez Ka-ce Ligotę, ale jak pisałem, kolej służy do wyprowadzania kasy, podobnie jak inne działy gospodarki narodowej, a nie do wożenia ludzi, oni tam są niejako przy okazji. Poniżej poc. do Zwardonia z 09:44.
Po odjeździe z kato zaczęło padać niewiele, ale na tyle, że już przed Mikołowem Jamną musiałem głowę schować do wagonu, aby nie moknąć. Przestało padać gdzieś k/Orzesza. To mogłem wystawić już głowę i aparat foto.
Klasyczna dawna nastawnia, tym razem kopalniania.
Te kopalniane opierają się remontom i zmianom wyglądu zewnętrznego. Zasadniczo do zdjęć pogoda była dobra, bez słońca, które wymusza ustawianie się z aparatem, a z poc. takiej możliwości nie ma, to też prawie wszystkie wyszły.
Znowu notka niedokończona, ale dziurawiec na grupie A się zaktywizował, nadto muszę zamknąć posterunek dla ruchu poc. i odejść z niego do biura pracy, to postaram się dopisać coś jeszcze dziś, a jeżeli nie, to ukaże się w jutrzejszej notce. Jeszcze na zakończenie, nie ma to jak dobre opóźnienie, dwa poc. opóźnione po 300min:
Z Częstochowy na starcie 300m. Ciekawe czego brakło?
I z Gdynii łapiący w trasie:
musi być w dwu oknach, bo w jednym się nie zmieściło
Biuro pracy załatwione, ale w drodze spotkałem złomiarza, który mi się podoba, nadto był sam. Oczywiście zjechałem na drugą stronę ulicy i zagadałem kusząc go złomem, po który może przyjść. Już pisałem o tym wielokrotnie, jakby tak ktoś wymyślił wyłącznik popędu seksualnego to ja chętnie skorzystam, a tak to mam nasrane w głowie i nie mogę się doczekać 172 na stacji, a mało tego zawsze jakieś "świeże mięsko" mile widziane. Po za tym co zrobić, jak widuję go na wiosce w klacie, a jak to złomiarz, zero tłuszczu, bo się nie obżera za bardzo, mało tego tego żarcia zawsze brakuje, a praca fizyczna - zbieranie złomu wykonana być musi, przeto mięśnie doskonale widoczne, dziennie ćwiczone, 100% natura, żadna tam siłownia, używki i inne bzdety.
Za to jesteśmy szczęśliwym posiadaczem trzeciego profilu w biurze pracy. Pani zadawała pytania, które wcześniej przeczytałem na necie, zresztą powiedziałem jej to, że się przygotowałem na rozmowę i pytania wcześniej przeczytałem. Opowiedziałem jej także o wczorajszych podróżach kolejami regionalnymi i pogadaliśmy o innych sprawach. Zawsze miło się rozmawia, może dlatego ma do mnie taki dobry stosunek. Inna sprawa - po wyluzowaniu rynku pracy, znaczna część ludzi bardziej ogarniętych ją już ma, to pozostali Ci mniej dorozwinięci i Ci co z przyczyn zdrowotnych lub innych nie mogą iść.
Się zastanawiam nad jutrzejszym wyjazdem za 20 zł poc., ale na stacji jest tyle pracy, że nie wiem, tym bardziej po wczorajszych jazdach tak średnio mnie ciągnie. Zdaję sobie sprawę, że to też jedyna taka okazja, więcej nie będzie i to jest dylemat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz