poniedziałek, 11 lipca 2016

Poniedziałek #1012

    Zastanawiałem się wczoraj nad czym tam spędziłem sobotę i czemu tak mi uciekła. Już po spłodzeniu notki przypomniało mi się, że natknąłem się, tak przypadkiem, na jakiś filmik krótkometrażowy branżowy i postanowiłem ich zobaczyć więcej. Jako pierwszy ściągnąłem na stację:  Priora (2012) (link tu, bo nie wiem czy znajdziecie:  http://kinofilms.tv/film/gorod-prora/55274/ ), następnie (dostępne już na yt) Teens Like Phill (2012), a po nim Homophobia (2012) też dostępny na yt. Kiedyś oglądałem pełnometrażowe, w tym "Żniwa", ale jakoś się na cda wyczerpały to teraz przypadkowo sięgnąłem do nowego źródła. Są tam też pełnometrażowe, ale o ile na te krótkometrażowe znajdę czas, to z pełnometrażowymi może być problem, jak zwykle. 
    Dziś spałem do 10:40 z przerwą na odchudzanie, bo po wczorajszej pizzy zamówionej w trakcie meczu finałowego oglądanego z 979 żołądek trawił ją prawie do rana. 
  (aktualizacja 17:15) 
   Już kiedyś sobie powiedziałem, że na noc nie będę tyle wdupiał, ale że na diecie to byłem nie mniej głodny od 979, to żołądek chętnie przyjął połowę dużej. 
   Jadąc dziś do biura pracy, złapałem gumę w drodze, czyli awaria loka na szlaku. Zadzwoniłem do 979, aby mnie zholował do stacji macierzystej, bo miałem ze sobą dętkę i klucze, ale wymienianie na szlaku to miałbym ręce dość mocno uwalone i nie wiem gdzie następnie bym się wymył, a jeszcze chciałem zamówić wkłady szybowe do okien na wymianę, to wydawało mi się wezwanie pomocy właściwe. Przyjechał, oczywiście stękał jak zwykle, w czasie jazdy jeszcze więcej, może dlatego, iż oderwałem go od czegoś na stacji macierzystej. 
  W biurze pracy dostałem ofertę, ale myślę załatwię ją odmownie, tzn., że nie nadaję się do niej. Remont czeka, a może jeszcze jakiś wyjazd wakacyjny się uda zrobić. Tyle, bo lecę jeszcze coś zrobić, póki jest ciepło, bo jutro deszcze i zaś zimno, a dziś nacisło do 34C - no wyjebka, czuję się rewelacyjnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz