środa, 19 października 2016

Środa #1091

  Jak zwykle po przyjeździe na stację macierzystą okazało się, że czasu to tu prawie w ogóle nie ma. Wprowadzanie jeszcze 371 na grupę C powoduje jeszcze zmniejszenie ilości wolnego czasu. Nadto za chwilę jadę do stomy, bo mi plomba wypadła w wawce, na szczęście w nd. rano przed wyjazdem w pn., a nie np. w nd tydz. wcześniej po przyjeździe. To by dopiero było... już by mi pewnie pół ryja ukręciło. Dzięki znajomością na NFZ przez kolejka pacjentów dziś będę przyjęty, niejako po za kolejnością. Czasy jak dawniej, bez znajomości to mało co się załatwi.
   Zdjęcia 172 chyba jutro, bo dziś to już znowu nie, a jutro to w ogóle termin w biurze pracy, a później ma być flacha ze 172. No jak będzie, to będzie się działo. Zresztą jak to się mówi smaki są. 1,5 tyg. nic nie łykałem, a przed sobotą z kolegą, kiedy tak się spiłem, też była przerwa, to jutro może mnie szybko położyć.
   Ci ludzie się nigdy nie zmienią, zresztą chyba są już za starzy. Pytałem się 371 czy ma wszystko przygotowane do zabrania z obecnego msc. pobytu?
- tak.
 No to założyłem, że spakowane, gotowe do zabrania. Przyjeżdżamy na msc., a tam owszem trzy torby spakowane, reszta ułożona, ale luzem! Kiedy na stacji macierzystej dużych toreb jest od zajebania, to jak pojechałem co chwilę robiliśmy jakiś kurs, bo większość luzem. No myślałem, że mnie trafi na msc. Co za nieogarniaki. W aucie to samo, większość luzem, to tam wyglądało, podobnie zabieranie z auta - no dramat. A wystarczyło powiedzieć, zabiera 3 lub 4 duże torby, to spakujemy to do nich i tyle.
   979 rano już narzekał, że budzik u 371 na grupie C od pół godziny rano się odzywa i nic, sam go nie słyszałem, mnie nie zbudził na szczęście. Przypomniałem 979, że z nim było podobnie. Nastawiał budzik, który wszystkich dookoła budził oprócz niego. Trwało długo, za nim wytłumaczyłem mu (udało się), że nastawia się budzik na moment kiedy trzeba wstać, a nie na jakieś beznadziejne drzemki, skracające tylko czas spania. Trwało, trwało tłumaczenie, argumentacja, ale zadziałało. Teraz tą samą drogę trzeba będzie przechodzić z 371, a przecież jest starszy od 979 i o dobre parę lat.
  Jak zwykle krótko, bo zaraz wyjazd do stomy, muszę założyć dłuższy czas jazdy bo pada, to na rowerze będzie wolniejsza jazda.
  Tyle, do jutra, narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz