piątek, 28 czerwca 2019

Piątek #1557

  Był wczoraj 172 Jakoś się złożyło, że to jemu stanął szybciej jak mnie, ale może to dlatego, że ostatnio chyba za dużo pornioli oglądam. W każdym razie było fajnie, prawie jak ostatnio, mimo iż nic nie łyknąłem. Nawet dłużej trwało, bo raz te zbiorniki często opróżniam, dwa też chciałem się nim nacieszyć dłużej.
   Wczoraj wywoziłem złom do niedalekiej złomnicy. Nie dość że dostałem 10zł, to jeszcze z innych rowerów wykręciłem 3 łańcuchy, tzn. rozkuwaczem je rozłączyłem, korbę przednią i trzy tylne, niezjechane kasety z pogiętymi kołami przywiozłem. To się nazywa biznes. Teraz pozostanie odkręcić tylne kasety i zawieźć z powrotem koła, a następnie uruchomić jedną z maszyn, które już ponad rok czekają na wymianę uzębienia. Wreszcie może nimi wyjadę jeszcze na ten sezon.
  Jak jechałem na złomowiec w drodze mijałem, oczywiście po wdrożeniu hamowania służbowego, ok. 9-ciu lokalnych młodych mięśniaków, którzy zdążali na okoliczne jeziorko. Wszyscy w klatach, bo 34C na placu, zresztą ja też, ale oni..., ach jakie widoki. Tak bym się toczył za nimi, tylko nie wypadało. Ale takie stadko młodych mięśniaków... Wszyscy się nadawali. Nie to co miastowe flaczki.

    Byłem wczoraj u 824. Standard. Skończył mu się kilka m-cy temu abonament na telefon w wys. 9zł. Nie by wziął jakiś aparat i spłacał go, po prostu minęły 2 lata i przestali mu go naliczać. W związku z tym dostawał fa-ry na 1,76, 1,45 i 1 82 zł. Zaniepokojony tym powiedział mi ostatnio, że chce tą sprawę wyjaśnić. Oczywiście zapytałem się go - po co? Przecież wysyłają Ci faktury, to po co chcesz tam iść, by więcej im płacić?
   Tak, odgadliście. On poleciał tam do nich i powiedział, że chce ponownie płacić ten abonament i by mu go przywrócili. Da się..., da się. I po co strzępiłem język, jak on wie lepiej, że trzeba wypierdolić kasę na daremno. A co tam, kasy Ci u niego pod dostatkiem.
   Wodę grzeje w czajniku na kawę. Kubek ma może 250ml. Zgadnijcie ile wody gotuje, by zalać ten kubek?
   Tak, ponad 2 ltr. bowiem czajnik jest pojemności 2,5 ltr. I to tak trwa od 10 lat. Ile kasy w tym czasie wypierdolił..., no sporo. Pamiętać należy, że na śniadanie procedura jest identyczna. Woda jest przegotowywana po 3 x, co też nie jest dobre. Pokazałem mu to na necie, ale co tam, ważne, że kasa wypierdolona. Za to w lodówce jakby luźniej, ale niewiele, by nie było jakiegoś szału. Tam to by się jeszcze 172 i 826 wyżywili przy nim.

  W sumie gdyby ludzie działali jak ja, to państwo by w ciągu kilku m-cy zbankrutowało z braku wpływów, a tak pokolenie 824 zasila je i inne firmy, i oni jeszcze jakoś ciągną. Jak to pokolenie się straci, to trza bydzie doić następnych, czyli 972, 834 i innych, którzy dziś podobnie jak 824 już dofinansowują państwo głupimi wydatkami.
  Jak ten "system" jest cudownie zbudowany. Wystarczy ogłupić społeczeństwo i już można je doić jak dojne krowy wstawione w stodołach. Mało tego, te krowy, oprócz zasilania kasą zarządcy, jeszcze chodzą wciepować kartki do urny, tak jak im każą. Jakież to proste i skuteczne i jak długo działa z powodzeniem.

   Notka miała być wcześniej, ale dziś rano do lekarza, a następnie jeździłem przy przygotowywaniu panieńskiego. Miało tez być kawalerskie, ale się odwołało, z braku chętnych. Dzisiejsze czasy... kiedy większość bieżąco jest zajęta rozrywkami, imprezkami i tak widzę ludzie pracy, od weekendu do weekendu, a w każdym coś, jakaś imprezka, jakaś rozrywka, wszak zarabia się więcej, to i wydawać tyle można.
   Tyle, bo dziś dzień łykania, jutro już nie, bo w nd. wyjazd nad wodę z 979, niby laską i pewnie kimś tam jeszcze, jeżeli nic się nie zmieni. To tymczas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz