Był wczoraj 172. Ja pierdole, znowu ma okres w którym zajebiście wygląda. To tak jak kiedyś miał 975. Jeszcze nim się położyłem na nim, to kutas już stał gotowy do działania. Po ściągnięciu przez niego koszulki i spodni od razu stanąłem za nim i przykleiłem się do niego. Przyciągnąłem go do siebie, a mój członek dotykał jego pleców (172 jest niższy ode mnie). Czasem opierał się o jego szparę w pośladkach, ale ocierałem się o jego plecy, a warami głaskałem jego umięśnioną krótką szyję. Po czasie ręce jedną ręką ściągnąłem mu do tyłu. Klata się naciągnął, barki uwydatniły. Oczywiście na klatę poleciały klapsy, na płaski brzuch też. Trochę się odsunąłem to i pośladki dostały. Jednak wzbierało we mnie i by nie zrobić jakiegoś falstartu, to położyłem na przygotowanych pufach. Zaległ, ręce sam odgiął do tyłu. Klata się naprężyła, uniosła. Wyglebiłem na jego klatę. Tym razem leżąc na nim warami głaskałem jego przednią część szyi z naprężonymi żyłami wydostającymi się z pod skóry. Kutas w tym czasie wbijał się w płaski, a w zasadzie w tej pozycji to wklęsły brzuch. Opierał się o pępek i prawie podchodził pod żebra. Jego ciepła skóra, wbijający się członek w brzuch, moje wary na jego szyi, a ręce na barach powodowały praktycznie zawrót głowy. Odbiór jego ciepła, napięte mięśnie pod skórą, ten płaski, a nawet wklęsły brzuch działały na mózg, który jednak zachował trochę zimnej krwi, bo pomyślał o stłuczonych żebrach. Podniosłem więc z niego. W tym momencie poczułem pod swoimi pośladkami jego naprężony organ. Ta wielka pyta przebudziła się do działania. To może być groźne na nocce, bo on zawsze chce go uruchomić do działania, jednak staram się dbać, by mi wątróbka i nerki nie wypadły, przez zbytnio duży otwór. Choć kiedyś w takiej pozycji sam się nabiłem, to jednak szybko się zsunąłem. Za duży rozmiar.
Wstałem, poszedłem po sznurki i rozciągnąłem mu pojedynczo ręce, a następnie przywiązałem z jednej strony do nogi od stołu, z drugiej do ramy łóżka. Miejsca mocowań sznurków są już znane od dawna i sprawdzone. Teraz dopiero, jak ponownie siadłem na niego, to widok jego rozciągniętych rąk, z uwydatnionymi bicepsami, te barki, które też pod wypływem takiego ułożenia się uwydatniły, a klata jeszcze bardziej się naprężyła. Już poprzednie doznania rozpierdalały mózg, a do tego jeszcze doszły wzrokowe związane z odpowiednią figurą, jego organem między moimi pośladkami. Oczywiście musiałem się powstrzymywać, bo zbyt szybko nie dojść, ponieważ on jak zwykle w przelocie, między jednym, a drugim zadaniem więc powtórki by nie było. Siedząc na nim i robiąc spanking zastanawiałem się czy nie obrócić się. Wiem, że średnio to lubi, ale też coś dla mnie. Wreszcie zdecydowałem się. Wstałem, siadłem ponownie, ale tym razem jego głowa była z tyłu. Stopniowo się obniżając zacząłem czuć jego zarost na moich pośladkach. Klata nadal napięta, bowiem ręce przywiązane na krzyż. Ach jakie miłe doznania jego krótkiego zarostu lekko drapiącego moje pośladki. Takie figury robiłem też z 977. Przy tej pozycji postanowiłem pomęczyć jego brzuch. Zaczęły się lekkie ciosy poniżej pępka. Powiedział kiedyś, że tam można uderzać. Po kilku ciosach spiął się, mięśnie się jeszcze bardziej uwydatniły, a ja też już byłem spięty. Tym razem nie było już czego wstrzymywać. Fala rozkoszy była nie do zatrzymania. Już po wszystkim wstępnie umówiliśmy się na dziś na nockę, która miała być w ub. tyg. Chyba nadal nie zdaje sobie sprawy z tego co się z nim będzie działo. W trakcie rozmowy wyszło jeszcze, że obecna laska już mu się znudziła. Spytałem - i co dalej?
- Nie wiem, się zobaczy.
Tak se myślę, że takie wzajemne bytowanie, to w części zależy od możliwości eksperymentowania w seksie i na ile obie strony są do tego skłonne. Ileż to razy słyszałem, że on czegoś chce, a ona tego nie chce zrobić. Następnie seks się załamuje, bo robi się jednostajny, powtarzalny i taki sam. Szuka się możliwości zaspokojenia swoich pragnień po za domem rodzinnym. Te zdrady z niczego się nie biorą. Co innego te mięśniaki u mnie. Nie dość, że wyłapuję na co sobie mogę z nimi pozwolić, to jeszcze eksperymentuje i tez obserwuję. Czasem, z rzadka się na coś decyduję, ale jak im się nie podoba to odstępuje od tego, lub robię to niezmiernie rzadko.
Dobra, tyle. Nie wiem czy nocka się dziś odbędzie. Niezależnie od tego dam info. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz