piątek, 25 stycznia 2019

Piątek #1485

   Szczury. Zaniedbuje je ostatnio odnośnie wpisów, ale wczoraj został zrobiony filmik żyrafce jak żarła na biurku obok mnie. Śniadanie oczywiście z nimi, bo jak siadam, to one już wiedzą, że będzie wyżerka. Im bardziej oswojone tym bliżej podchodzą. Myszak, żyrafka i mysza to włażą na biurko bo się nie boją. Reszta grasuje wokół biurka na to co spadnie lub porywając tym trzem oswojonym. Oswojone już wpadły na pomysł i żrą na otwartej przestrzeni, bo tamte niechętnie wychodzą na otwarte, wolą zakamarki. Żyrafka wprost uwielbia ściągać mi z kanapki kiełbasę, żółty ser lub inne potrawy. Jest błyskawiczna w tym, co wpierw mnie rozśmiesza, a następnie denerwuje, ale trudno.
   Wczoraj ok. 21:00 zadzwoniłem do 172, odebrała laska, powiedziała że gdzieś polazł, ale mu przekaże i powie by oddzwonił. Poszedłem więc do kuchni zrobić kawę, bo jak ma być nocka to nie mogę zasypiać. Kawa łyknięta, 22:20 a 172 nie dzwoni i go nie ma. Zadzwoniłem więc ponownie, ale nikt nie odebrał. Zabrałem się za procedury wyłączeniowe w dziale szczury. Zatowarowałem je na noc, a ponieważ nie było 172, ja po kawie, to stwierdziłem zrobimy se nockę z porniolami.
   Włączyłem sprawdzoną stronę i zacząłem przeglądać. Już to kiedyś pisałem, że głupota, która zaczyna się wylewać obejmuje co raz to przeróżniejsze działy. Branża porno się tego nie ustrzegła.
   Oglądam porniol, a tam ujęcie jakby ktoś kręcił krajobraz. Co to qrwa ma być. Jak będę chciał obejrzeć film z wystrojem wnętrz to se taki puszczę, tu chcę widzieć aktorów, a nie ich w oddali, na tle wielkiej hali np. Zrozumiałbym takie ujęcie w zakresie czasowym 2-5 sek, na zasadzie, że akcja dzieje się w takiej hali, ale nie, do cyca, przez 3/4 filmu. Zmarnowani aktorzy, zmarnowany czas, zmarnowane miejsce na stronie. Inne ujęcia, w którym "kamerzyści" kręcą np. kamerą ustawioną pod kątem 45 stopni lub 90 stopni, bo jemu się wydaje, że to jest takie fajne. Nie, qrwa, nie jest fajne, nie będę wykręcał łba o 45 czy 90 stopni by zobaczyć co się dzieje i odebrać obraz. Niech sobie idzie tak krajobraz nakręcić, bo też będzie fajnie lub filmik z rodziną i niech oni se łby wykręcają. Oprócz takich baboli, są przeróżne złe ustawienia kamer, które czasem nawet gubią aktorów z kadru, pokazując wnętrza, las, tło prawie puste łóżko, bo aktorzy się znacznie przesunęli. 
   Kolejnym poważnym błędem jest oświetlenie. Tu już mało kto zwraca uwagę na to by w kamerze, bo to trza rozróżnić, że my widzimy inaczej, kamera też, aktorzy byli dobrze widoczni. "Kamerzysta" ma obiektyw, który tylko część światła łapie, a mało kto to w ogóle ogarnia. Ogląda się więc czasami cienie aktorów, źle doświetlonych, nagrania są pod światło, w ciemnych pomieszczeniach itp. Znowu zmarnowany czas, aktorzy, miejsce na stronie. Już pomijam to, że czasem kamera jest beznadziejnie ustawiona pokazując np. na 5/6 obrazu czyjąś łydkę, stopę, brzuch i tyle.
   Następne. Wiadomo i jest to oczywiste, nie wszyscy się do wszystkiego nadają. To też takie zawody, które mają wydobyć część naszego jestestwa na zewnątrz są szczególne i do nich powinni iść Ci którzy się w tym dobrze czują. Niestety przez ogólną dostępność nośników obrazu, kamerzystą może być w zasadzie każdy. Ale co z tego do cyca, jeżeli to co oglądamy często na yt. w ogóle nas nie bierze. Źle skadrowane, nie wiadomo co autor miał na myśli, jeżeli w ogóle myślał przy nagrywaniu. 374 robi krótkie filmiki. Tak jak zaczął 4 lata temu, tak do dziś popełnia te same błędy. Robi piruety z kamerą, kręci się w lewo, w prawo. Nie wie co ma pokazać, więc nagrywa wszystko wokół. Początkowo kamery wymieniał co kilka miesięcy kupując nowsze modele, by były lepiej nagrane, ale co z tego skoro podstawowe błędy nadal pozostały. Zdjęcia też bez ładu, składu. Ostatnio podesłał, w zasadzie ciągle mi podsyła, i zwróciłem mu już po raz nie pamiętam który, uwagę, że jakby się przesunął metr, względnie 1,5 m. w prawo to wyszło by o wiele lepsze zdjęcie i miało by jakąś treść. On na to:
- że to tylko zdjęcie dla mnie, nigdzie tego nie chcę publikować.
  Chyb w ogóle nie rozumie tego, że tu chodzi o odruch. Ktoś to ma, ktoś tego nie ma i mieć nie będzie. Przypomniało mi się, jak kiedyś z nim jechałem po pompę do wody do nastawni RKP na kopalnie. Jechał swoim autem i stękał, że ma mało paliwa. Powiedziałem:
- to jedź oszczędnie.
  Oczywiście nie był w stanie, bowiem autem służbowym tak jeździ, bo ma wyjebane na paliwo, to nawyki przenosi na swoje auto i oszczędnie jeździć (prowadzić) auta nie potrafi. Przy filmowaniu, robieniu zdjęć tak samo. Nie wyrobił sobie od początku poprawnych nawyków, nie potrafił (i to jest chyba najważniejsze) skorygować własnych błędów i one się utrwaliły i pozostały. 
  Większość zdjęć dawniej robiłem tylko dla siebie, ale ustawiałem się doń długo by każde było udane. Patrzałem w obiektyw, po za niego, porównywałem to co ja widzę, z tym co widzi aparat, co chcę by się w nim znalazło, niekiedy korygowałem ustawienie. Oczywiście czasem obiekty uciekały z powodu tego długiego ustawiania, ale to inna sprawa. 374 przez jakiś czas myślał, że zawojuje yt. swoimi filmikami, a oglądalność będzie liczona w tysiącach. Życie zweryfikowało szybko, ale on nieznużony, nadal podsyła beznadziejne filmiki i zdjęcia i to nie tylko mnie.
   Ale dziś większość robi zdjęcia byle jak, byle gdzie, byle było. Przenosi się to do pornioli, bo są one podobnie kręcone. W większości byle jak, byle gdzie, byle były.
  By nie było, że wszystkie są do dupy, to, co już chyba na blogu opisywałem, dawno temu oglądałem film Cadinot'a (kiedyś znany francuski reżyser porniolów) na taśmie video. W jednym z nich, produkcja 1,5h, aktorzy po kastingu, jedna ze scen nakręcona 3-ma kamerami, rewelacyjna. Aktorzy tak to robili, jakby faktycznie coś do siebie czuli. Oglądałem tą scenę kilka razy i byłem zachwycony. Choć tam był taki zwykły seks, bez udziwnień, to odegranie tego przez nich robiło wrażenie.
   Dopiero po kilku latach w jakiejś branżowej gazecie papierowej wyczytałem wywiad z reżyserem m.in odnośnie tego filmu i tej sceny. Okazało się, że pierwotnie w scenariuszu jeden z tych aktorów miał ją zagrać z innym. Jednak na planie filmowym dwu (tych co ją zagrali) się zakochało i poprosili reżysera, by tą scenę mogli zagrać. I zgoda na taką wersję, z odpowiednim nakręceniem jej była strzałem w 10-kę. Jak to gdzieś znajdę to dam linka. Dziś takich scen już nie ma, a przynajmniej nie trafiam na takie, bo oprócz złego kamerowania dochodzi beznadziejna gra aktorska, jeżeli w porniolu można to tak nazwać. Większość nie wie czego chce na planie, chyba tylko jest tam dla kasy. Bo można zarobić to idą. Jeden nie wie czego chce od drugiego, kamerzysta nie jest w stanie nimi pokierować, bo zakładam, że jednocześnie jest reżyserem, a oni po prosto robią i wydaje im się, że to jest fajne. Nadto dochodzi do tego jeszcze słabe funkcjonowanie przy kamerach lub kamerze. Ta świadomość, że się jest nagrywanym, że jest dodatkowa osoba w pomieszczeniu, czy przy scenie ogólnie może deprymować.
   Chyba z 2 czy 3 lata temu widziałem porniola nagranego jedną kamerą, bez montażu, z ręki. Ujęcie około 25 minutowe nagrane ciągiem. Dobrze doświetlony pokój, duże łóżko, z możnością chodzenia wokół niego, dobry kamerzysta, który potrafił z ręki nagrać jednocześnie 25 min filmu, nadto odpowiednio ich kadrując, no i ładni, i dobrzy aktorzy. Nie mam linka do tego filmu, nie nagrałem go, a szkoda, bo zrobił na mnie wrażenie, jak scena w filmie Cadinot'a. Więc trafiają się perełki, ale niestety są nieliczne.
   Ileś tam lat do tyłu mięśniaki wioskowe, bo przecież na przeróżne tematy z nimi rozmawiałem, kiedy bezrobocie sięgało 29% wpadły na pomysł:
- nakręcimy porniola!
  Oczywiście chodziło o porniola gdzie jest on mięśniak i dziurawiec. Po dwu dniach gadania zrezygnowali. Nie szedłem w to, bo i tak z tego by mało co sensownego wyszło. Nie zdawali sobie sprawy, że czasem trza by pewne ujęcia powtórzyć, w czasie tych powtórek jemu musi cały czas stać. Nie może mi się spuścić za 5 min, bo jak zrobić materiał np. 15-to czy 20 minutowy, skoro on poleci dwa razy w ciągu 10 min. Co on i ona są skłonni zrobić oprócz standardu, czy potrafią to zrobić przy kamerze, oświetleniu? Po moich wywodach zrezygnowali. Oczywiście po głowie chodziła mi myśl, by to zrobić przynajmniej zobaczę ich w akcji, ale górę brała myśl,że jak wyjdzie z tego kicz, to będą mieli do mnie pretensje, bo przecież nie do siebie, bo oni ruchali jak należy. Pomysł upadł. I teraz, czy inni kręcący porniole biorą takie rzeczy pod uwagę? No chyba jednak nie. Następnie 2h oglądania (przeglądania) i trafiły się jakieś dwa sensowne materiały. Dramat. Ze 172 bym lepszego porniola nagrał jak cześć z tych w sieci, tylko kto by to kamerował, a i czy on by tego chciał, bo przecież mięśniaki-skurwiele się nie uwieczniają na obrazach. Musiałbym ukrytą kamerę ustawić, co czasem nie jest takim głupim pomysłem.
   Tyle, bo zajęcia dnia czekają. Narka.

5 komentarzy:

  1. Chyba pierwszy raz trafiłam na wypowiedź osoby, która analizuje pornosy pod kątem wykonania technicznego. :) Ale fajnie się czytało, serio, i myślę, że tu - jak przy wielu innych tematach - winna jest łatwa dostępność. Teraz każdy ma kamerkę, może się szybko trochę poduczyć o filmowaniu/fotografii i mu się wydaje, że potrafi robić to dobrze. Zrealizowanie filmu czy sesji zdjęciowej od zdobycia sprzętu do momentu publikacji jest bardzo łatwe. Efekty nie tylko na filmach porno widać, sieć jest pełna np. "fotografów". Sesje zdjęciowe, np. ślubne, z dziećmi, to często jest też tragedia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłem u 823 zdjęcia na weselu. Wielu stwierdziło (też to gdzieś na blogu opisywałem), że, mimo mniej profesjonalnego sprzętu, moje zdjęcia były lepsze od ekipy, która przyszła filmować i robić zdjęcia, choć ekipa z 2 lata temu wzięła za to 1.800zł. A tu za darmo otrzymał zdjęcia robione z ręki i z głową. Zdjęcia z treścią, czasem z ujęciami, jakich standardowo się nie robi na weselach, ale które są jednak nieodłącznym czynnikiem wesel.

      Usuń
    2. Bo od sprzętu ważniejsza jest wiedza i przede wszystkim tzw. talent. Niektórzy mają "rękę" do fotografii, inni nie i tym drugim drogie sprzęty nie pomogą. Na moim ślubie zdjęcia robiła bratowa - pasjonatka fotografii. Zdjęcia robi wyłącznie hobbystycznie, widziałam wcześniej to, co potrafi, więc ją poprosiłam i zrobiła mi za darmo, właśnie takie "zdjęcia z treścią". Niby zwyczajne, ale jak się ogląda całość, to widać, że każde zdjęcie jest przemyślane.

      Usuń
    3. Czyli dwa w jednym. Uratowana kasa i ciekawe zdjęcia.
      To wesele od 823 zaliczyło jeszcze jedną wpadkę, znacznie bardziej poważniejszą. Zarżnął imprezkę dj. Znajdę tą notkę, bo na pewno to opisywałem, to podam linka. Ale najciekawsze po tym wszystkim jest zdanie 823, który twierdzi, że było fajnie, jeżeli chodzi o granie dj-a. Zastanawiam się czy chroni jego, czy swoją nieudolność?

      Usuń
    4. Znalazłem. Wpis o weselu jest w notce z Niedziela 2015.06.14 13:31 w tym linku, bo to jeszcze w interii, jak tam prowadziłem bloga, było pisane -> https://baltazar221.blogspot.com/search?q=wesele

      Usuń