wtorek, 6 września 2016

Wtorek #1061

   Wraca do normalności, a notka jest jakby tego dowodem, a przynajmniej na ten czas. Dzieci poszły do szkoły to do południa symek, jak się tam nie włączę i nie podtrzymuję ruchu, jest martwy. Tzn. ktoś się zaloguje, patrzy nikogo nie ma - wychodzi. Dziś nie zrobiłem sobie dyżuru jak wczoraj, ale podglądam co tam dzieje. Muszę zająć się pracami na stacji, które w ostatnim czasie zostały zaniedbane. Wczoraj jeszcze dość sporo siedziałem w symku, praktycznie wyszło by tego 8h. Dziś jakby na kacu, ciągnie mnie, ale świadomość zalegających rzeczy do zrobienia wygrywa, a to znaczy, że mechanizmy obronne działają.
   Z innych spraw po rozmowie z 825 dowiedziałem się, że kolejna linia tramwajowa wisi na włosku do zamknięcia. Nie zdziwiłbym się jej zamknięcia tylko ostatnio jakieś 2 lata temu część torowiska dużym nakładem pracy została zrobiona na nowo, a to nie są małe koszty. No cóż, nie od dziś wiadomo, że za naszą kasę tam na górze bawią się dobrze.
   371 poszedł wczoraj do nowej pracy, dziś pierwsza dniówka. Wreszcie został wyrwany ze stanu nudy i trochę nie będzie mnie drażnił na stacji. 371 chyba z 971 mają najdłuższy staż znajomości. Poznałem go jak miał może 16 czy 17 lat. Wtedy też znacznie młodszy jak go zobaczyłem to mało mi szczęka nie opadła. Ta symetryczna sylwetka, umięśnienie, aż szkoda, że nie mam zdjęć z tamtego okresu, w ogóle nie wiem jak to się stało. Mam zdjęcia 374 jak był jeszcze szczuplutki, w wieku też jakoś 17 lat. Nawet, co tu pisałem, chyba w tym roku, wysłałem mu te zdjęcia, to od razu zadzwonił abym je skasował. No różnica jest spora. Wtedy szczuplutki lekko umięśniony, dziś niestety z brzuchem, z nadwagą, ale na szczęście zaczyna się brać za siebie. Za to 371 trzyma się dobrze. Praca fizyczna robi swoje, widzę to i opisuję tu czasami, choćby ostatnia wizyta 230, który wygląda chyba lepiej jak rok czy dwa lata temu. Podobnie 895, który biega po boisku, nadto ćwiczy w domu na siłowni i tez mimo podchodzenia już pod 30-kę zaczyna ładnieć.
   Za to w nd. jak wracałem od 972 spotkałem 622. Ten to nie musi ćwiczyć, ma taką budowę ciała, że powala od razu. Laski wymienia średnio co 2 m-ce i mimo tych wymian, ciągle ma jakąś nową. Nawet kiedyś rozmawialiśmy z 672, czy czasem coś przy seksie z nim nie jest tak, bo przecież przy takim wyglądzie, aby nie utrzymać się dłużej z jakąś laską to aż dziś, tym bardziej, że ze względu na swój wygląd na prawdę wyrywał ładne sztuki. Spotkałem go, bowiem właśnie szedł do new laski. Nie mieszka już u 672, ponieważ prace znalazł w Piekarach, to przeprowadził się do babci. 672 mieszka w osiedlu na pustkowiu i pewnie za niedługo się stamtąd wyprowadzi. Plan już jest, teraz tylko znalezienia atrakcyjnej oferty w bardziej atrakcyjnym miejscu. To osiedle, a właściwie dzielnica m-ta, odległa od niego, oddzielona polami, skąd do centrum jest daleko, komunikacja miejska jeździ jakby już miała przestać (częstotliwość co godzinę), prawie jak dawniej PKS-y. I cóż z tego, że opłaty niewielkie jak czas traci się, aby przetransportować się do pracy. Czy to komunikacją, czy własnym autem, bo koszt dojazdu zawsze pozostaje. To nie tylko ta jedna dzielnica jest na wymarciu, jak w ub. r. jechałem darmokomunikacją miejską 01-11 to chyba opisywałem inną już wymarłą dzielnicę i drugą przez którą przejeżdżałem. Zresztą co dużo szukać, obok wioski tez jest takie małe osiedle w pustkowiu. Przejeżdżam tamtędy czasem jak jadę do 373 i tylko patrzę jak kolejne budynki robią się puste. Nowi nie przychodzą, a jak babcia jakaś zejdzie to już na to mieszkanie nikt nie wchodzi. Na dziś jest tam ok. połowa budynków pusta. Jeszcze 5 lat, i pozostaną niedobitki, po czym odetną im media, bo też trzeba utrzymywać kanalizę, wodę, prąd, a dla paru ludzi utrzymywanie kilometrów rur, kabli jest średnio opłacalne. Autobus tam to jeździ jeszcze rzadziej. W dni wolne chyba co dwie godziny, w robocze co godzinę. Takie miejsca są żywym dowodem na wyludnianie się aglomeracji, w której ubytki są co raz bardziej widoczne. A największe jeszcze przed nami. Bardzo mały jest przedział 10-14 lat. Najniższy na wykresie populacji. to dopiero będzie jak dojdą te roczniki do wieku rozrodczego i jeżeli zostanie utrzymany obecny trend dzietności 1,3.
   Tyle dywagacji, biorę się dalej do pracy, bo zaś ugrzęzłem przy kompie. Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz