Ja nie wiem co z tym społeczeństwem jest nie tak. Nie śledzę wiadomości, ale z tego co mi donoszą drużyny trakcyjne z poc. wchodzących na stację, to obecna partia rządząca, chce zlikwidowania przesuwania czasu z zimowego na letni. Większość ludzi, bo nagle robi się o godz. ciemniej w listopadzie, myśli że czasem sztucznym, przy założeniu, że jest jakiś realny, jest czas zimowy. A dupa, czasem sztucznym jest czas letni i tego nie wiedzą. Teraz, wraz z rządem, który nie wiem po co to w ogóle robi, są zgodni, bo myślą, że czas letni, będzie również w zimie.
Oczywiście ta niewiedza nie doprowadza ich do wniosku, że jedynym korzystającym ekonomicznie z braku tej zmiany czasu będą elektrownie, bo przecież będziemy musieli przez pół roku o godz. wcześniej włączać światło. Zakładam, że średnio na rok, rachunki w domach wzrosną o 200-300zł.
Muszę prześledzić, co w necie piszą o uzasadnieniu wycofania się z tej zmiany, ale coś mi się zdaje, że naciskają, choć, jak przy produkcji jedno i dwugroszówek tego nie widać, elektrownie, a pośrednio i państwo, bo przecież 23% VAT wpadnie do ich kabzy, a licząc od gospodarstwa ok. 200zł rocznie tj. ok. 37,40zł od jednego, liczone w milionach to daje niezłą sumkę do budżetu państwa.
Więc po raz kolejny może wyjść, że rząd wybierany przez społeczeństwo jest przeciw niemu. I jak tu chodzić na wybory?
No i poszukałem i takie coś:
"Rezygnację ze zmiany czasu na letni i zimowy zakłada projekt ustawy autorstwa PSL, jednogłośnie poparty 11 października przez sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych."
No po pierwsze to rezygnację ze zmiany czasu na letni, bo jak zrezygnujemy ze zmiany czasu na letni, to zmiana na zimowy już odpada. Znowu manipulacja społeczeństwem.
"Ustawodawca proponuje w nim, by od 1 października 2018 r. w naszym kraju przez cały rok obowiązywał czas letni."
Czyli co? Rozumiem, że wyszlibyśmy ze strefy czasowej europejskiej i weszli do strefy czasowej rosyjskiej? Jakby kto nie wierzył, to takie coś wypisują tu: http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/koszty-likwidacji-zmiany-czasu,785159.html
Pozostawienie czasu letniego jest też średnim rozwiązaniem, bo w zimie będziemy dłużej światło świecić w instytucjach, które oczywiście koszty przeniosą na nas. Przecież własnie to przesuwanie czasu jest po to, by ograniczyć koszty zużycia energii elektrycznej. Wraz z przemieszczaniem się ludzi wprowadzono zmianę czasu. Rano leziemy do pracy, to by tam nie walić światłem mamy czas (powiedzmy) właściwy - zimowy. Wieczorem, kiedy leziemy do domów, mamy czas letni, by tu nie walić światłem już na nasz rachunek.
Nic, czasu mam tyle, że doba musiała by mieć ok. 36h, może bym się wyrobił. Wczoraj cały dzień zajęć. Od rana, do samego wieczora i jeszcze procedury wyłączające, kiedy skończyłem o 00:35 i wyglebiłem o 00:40. Spałem tak mocno, iż rano nie słyszałem odejścia 979 ze stacji, jak również 371. Zmęczenie dało o sobie znać. Dziś nie lepiej, nawet nie wiem jak to wszystko domknę, a jutro dzień w komunikacji miejskiej, bowiem jak co roku od kilku lat jest za darmo, to się będziemy wozić. Głównie tramwajami w zagłębiu, ponieważ tam tory jeszcze bez remontu, to napierdala wozami na lewo i prawo tzw. rzuty pionowe i boczne. Przypominają mi się od razu czasy młodości. By jeszcze jacyś motorowi byli, którzy potrafią tym lecieć w torach, szczególnie taką klasyczną 105Na.
Mieszkanie obok, po 5 latach stania pustego, zostało sprzedane. Nabyła je laska z osiedla, z (niestety) nie mięśniakiem, larwą i wlk, białym psem. Jedynie jej brat, na razie ma ksywę "księżna osiedlowa", który wygląda mi na branżowca, jest w tym wszystkim pozytywem. Reszta i już pomału zaczynający się remont, do dupy. Larmo będzie przez pół roku, jak nie więcej.
Medialnie jesteśmy tu: https://www.facebook.com/sekcja.TEK.Ruda.Slaska/
No i jeszcze jedno zdjęcie z prac niedzielnych w kopalni, reszta zdjęć na fb.
To ten rów odwadniający był czyszczony. Jeszcze kiedyś muszę znaleźć ujście wody, a to nie takie proste, bo gdzieś jest schowane.
Tyle, zabieram się do zajęć, bo zaś dnia nie styknie. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz