Nie będę ukrywał, że dostaję już pierdolca na myśl, że jutro (tak sądzę) dostanę zgodę na legalne przebywanie na terenie układu torowego kop. Pokój, czyli rejonu nastawni "RKP" i "Jan Karol". Z tego powodu dziś nie śpię już od 06:00 obmyślam plany zabezpieczenia zwrotnicy z tyłu stacji, z której niestety wyniesiono już jedną opornicę, druga jest odkręcona i gotowa do zabrania. Byłem z tego powodu wczoraj u dowódcy warty, by wzmogli nadzór nad terenem, ale nie wiem na ile to jest realne. W każdym razie na jutro na prace na stacji zwrotnej są już umówieni 230, 899 i 979. Wczoraj jak byłem na układzie torowym to wymyśliłem, że prąd do spawania poprowadzę z nastawni kablami do silnika, który skradli, ale kable na szczęście zostały, to nimi, tj. jakieś 650m podłącze 230V do spawania na msc. 230 zajmie się wycinką drzew, co by było lepiej teren widać, a dziś jeszcze pojadę na teren w spr. ewentualnego umieszczenia kamery internetowej. Musze znaleźć punkt, na którym ją umieszczę, by móc obserwować teren. Rozmawiałem w tej spr. już z 373 i jest szansa, że znajoma sieć od niego nas podepnie do radiówki.
Na stacji macierzystej przygotowałem przedłużacz do spawania. Ma zamontowane nowe podwójne gniazdo z lutowanymi kablami, by nie śniedziały i dobrze przewodziły. Jeszcze spawarka przejdzie przegląd, konkretnie uchwyt do masy, bo już był robiony, ale niestety w trakcie używania rozlazł się.
Biedne tylko będą szczury, bowiem teraz jestem z nimi i nadal poświęcam im czas, a od jutro to będzie już trudne. Tyle, że mają wolność wewnątrz, nie siedzą w żadnej klatce i jak chcą to mogą łazić po terenie, a nie jak inne siedzą cały czas w jakiś małych klatkach.
Wczoraj był 172. Wpadł na 1,5h. Zrobiliśmy szybką flachę i miałem to szybko z nim zrobić. Problem w tym, że szybko (tzn. z presją czasu) to mi nie wychodzi. No i nie wyszło. Tzn. męczyłem go jakieś 20min, W normalnych warunkach to trwa może 5-10min, a tu nie dość, że tyle, to jeszcze bez efektu. Może też dlatego, że trochę mu się przybrało, co od razu działa na mózg i ten nie czerpie przyjemności z widoku, takiego jak kiedyś. Choć nie tak dawno robiłem "wk" z jego "udziałem" to wczoraj nie wyszło. Co za czasy, że wszytko na szybko, nawet spotkania.
Tyle, bo jeszcze na stacji macierzystej trza zrealizować coś z zaległości, bo od jutro to one się będą tylko pogłębiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz