środa, 16 maja 2018

Środa #1365

  No i właściwie tyle z "bawienia" się na bocznicy KWK Pokój 1. Jak pisałem w poprzedniej notce odbyło się spotkanie w UM ze stroną SRK. To czego się obawiałem, że new dyr. KWK Pokój 1 zabije cenami stronę magistratu nastąpiło. Np. wymyślił sobie, że ochrona tej bocznicy rocznie kosztuje (uwaga!) 3 000 000 zł. czyli 250 tysi miesięcznie. Biorąc po uwagę, że jedna osoba weźmie na rękę 2900zł to całkowite jej brutto wyjdzie 4 904,33 zł (niech  będzie 5000zł) czyli miesięcznie do ochrony bocznicy jest zatrudnionych (w/g tej stawki) 50 osób. No chyba, że one zarabiają na rękę 5700zł to wtedy ich brutto 9 751,84zł (niech będzie 10 000zł) czyli zatrudnionych jest 25 osób (po 6 na zmianie). Cenna jest ta bocznica, skoro tylu ludzi jej chroni i to z takimi zarobkami. Jak nic wychodzi, że te 3 bańki to jest koszt ochrony całej kopalni wraz z nieprzylegającym do niej szybem Otylia i wtedy by się zgadzało.
   Drugą pozycją było niby 2 500 000 zł za oświetlenie lub koszt utrzymania budynków (tzn. pierwszą wersję słyszałem od naczelnika wydz. ochrony środowiska, drugą od naczelniczki wydz. nieruchomości. Biorąc pod uwagę samo oświetlenie czyli miesięcznie 208 333zł. Dla przykładu miesięczny koszt oświetlenia dróg, placów, chodników i parków wraz z naprawami w Rudzie Śl. to 443 000zł (dane z kwietnia b.r.). Podobnie jakbyśmy rozpatrywali utrzymanie nastawni i budynku gdzie obecnie siedzi dozór SRK. Na co w tych budynkach wydawać miesięcznie 208 tysi, to nie wiem. Utrzymanie wszystkich budynków kopalnianych miesięcznie to się zgodzę, bo wejdą w to wtedy drogie utrzymania budynków szybowych.
  Jeszcze jedna ciekawostka ze spotkania odnośnie naszego przebywania na terenie. New. dyr. KWK stwierdził, że obawia się naszego przebywania na nastawniach, bowiem jest do nich podłączony prąd i to w/g niego stwarza zagrożenie życia. Czyli w domach przebywamy stale w zagrożeniu życia, bo tu też mamy podłączony prąd, już nie mówiąc o pracownikach wykonujących czynności na innych nastawniach, którzy stale są zagrożeni przez atak prądu (ciekawe czy dostają dodatek za szkodliwe warunki pracy,bo przebywają w tak niebezpiecznych warunkach). Nawet nie domyślam się, w co ubrani są elektrycy SRK, pracownicy podlegli dyrektorowi, którzy mają styczność z en. el. stale czyhającą na ich życie.
  Teraz sprawy inne. Przylazł dzis 172. Ponieważ byłem po opróżnianiu zbiorników, to pomyślałem:
- łatwo nie będzie, ale on ostatnio w formie.
  Zaczęliśmy standardowo, na klacie z przywiązanymi rekami, ale jakoś ta sama pozycja od kilku ostatnich razów, a jak ściągał spodnie i się schylił i zobaczyłem umięśnione plecy, to siedząc na nim powiedziałem - zrobimy to na plecach. Zmienił pozycję i zająłem się jego plecami. Wsparty był na łokciach na pufie. Po jakimś czasie ręce mu się wyżyłowały, widok powodował niesamowite wrażenia. Ten uwydatniony biceps, z żyłami na wierzchu, podobnie przedramię. Do tego kark umięśniony, łopatki odpowiednio ustawione, barki wyeksponowane. Długo nie trwało, nim nastąpił finał. I jak tu nie lubić wioskowych mięśniaków?

5 komentarzy:

  1. co ty w sobie masz ze te miesniaki tak do ciebie leca ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekupia ich zupkami ze szkolnictwa, nie doczytałeś :P

      Usuń
    2. Zupki to tylko zanęta, a właściwy haczyk do zacięcia i wyrwania to seksapil i biegłość taktyczna. :-)

      Usuń
    3. No i wcięło go. Albo zajęty mięśniakami, że nawet nie skomentuje co u niego się dzieje :P

      Usuń
    4. A tam wcieło. Faktycznie trochę zajęć, po za tym co jakiś czas mały reset jest potrzebny.
      Na pewno nie mam seksapilu, ale nie, nie jestem gruby, zresztą kiedyś tam moja waga się pojawiła.
      Co do mięśniaków, to też było szerzej kiedyś tam opisywane. Jestem dość otwarty, po za tym wykształcony wśród mięśniaków-głuptaków, a one czasem czegoś potrzebują do rozwiązania, choćby sprawy papierkowe urzędowe, sądowe. Jakieś inne rady, porady, w tym psychologiczne, choćby ze 174, czasem może za dosadne, jak u tego ostatniego.
      No i na zupki też się łapią.

      Usuń