Przesiadanie się na new kompa jednak trwa kilka dni. Nim się wszystkie programy przeniesie, sprawdzi, zainstaluje itp. to czas leci. Tym bardziej, że bieżąco musimy inne sprawy załatwiać, organizować, prowadzić ruch na stacji, a ten jest na poziomie poziomów dotychczasowych, a nawet wyższym, to jednak wszystko w biegu się robi.
Ta notka zresztą też. Dziś jadę do 824, bo tam dawno nie byłem, ale na kilka godz. jak na RCL, bowiem szczury na st. mac. Co do szczurów, to samiec, któremu ostatnio pierdolnął rok, jakiś taki przytulaśny się zrobił. Zaczyna częściej ze mną spać. Wchodzi w nocy pod kołdrę, czuję go jak się przytula do nogi i zasypia, ja też. Rano jeszcze jest. Ostatnimi czasy tak nie było, zawsze przed 23:00 szedł gdzieś na inne msc., a wczoraj ubieram poszwę na kołdrę, a on pod nią dalej leży. Ubrałem poszwę, wyglebiłem wraz z nim. Pewnie w nocy się oddalił gdzieś tam lub przemieszczał.
Przez stację przewija się 826, ale z powodu dużego ruchu, wszak 979 na L4, to nie mamy go jak obłapiać. No cóż, ale mam już pomysł na zdjęcie jego, na wzór pewnego w necie. Jak będzie okazja, to je mu trzasnę.
Wczoraj też przetestowałem symka kolejowego na new (staroużytecznym) kompie i rewelka. Co mnie zaś nie wciągnie.
Coś mi się wydaje, że 979 zaczyna trochę za dużo łykać alko, zwłaszcza, tak wydawało by się niegroźnego, piwa. Ja to tam raz na jakiś czas flachę se zrobię, ale nie całą, oczywiście bo by mi się film urwał jak ostatnio z 897 i 895. Ale wszystko pod kontrolą, a w zasadzie jej być nie musi, bo przecież sięgam raz na kilka dni. U niego to już jest chyba dziennie, a to już trochę się jakby wymyka z pod kontroli, okresowo na wyjazdach zawsze się zaleje prawie w trupa. Teraz ma niby laskę i to ona powinna się tym zająć, ale niestety łykają razem, co nie jest, przynajmniej w kontrolowaniu tego, dobre. Znowu na mnie spadnie pogawędka kiedyś i pewnie przy jakimś łykaniu.
Promowanie piwa, jest przez państwo w ogóle dobrym (dla państwa) posunięciem. Część ludzi jest już na tyle uzależniona, że po pracy, jak ten mięśniak, którego kiedyś opisywałem, już w środkach masowego rażenia (choć tak mało ludzi już tym się przemieszcza, że nazwę powinienem zmienić) zaraz po pracy sięgają po ten napój. My to głównie bazujemy na herbacie, z rzadka kawie, z jeszcze większego rzadka na żołądku gorzkim klasycznym, ale piwa na szczęście nie lubimy, w każdym razie piwoszem nie jesteśmy. No i dobrze, kolejny problem z gowy.
Zbieramy się, bowiem szczury dostały drugie śniadanie, po którym zawsze lezą spać do ok. 17:00, więc i my mamy tyle wolnego. Później dostają przekąskę, a na noc kolejne żarcie. Łapanka chyba jutro, bo dziś ten wyjazd, a wczoraj brak auta na ich wywóz.
No i nie zdążyłem pchnąć ze st. mac., bowiem przyszedł jeszcze 826, zablokował sobą kompa i dopiero teraz od 824 pcham, by też nie do końca widział co robię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz