No to się wczoraj porobiło. Tak się spiłem, że nie pamiętałem nawet wyjścia w nocy o 01:30 do mamy od 979 po klucze. Fajnie byłem zaprawiony. Akcję kupowania w sklepie pamiętam, ale w drodze wyjście po te klucze - nie.
Przedwczoraj byłem u 897, bowiem wprowadza się do mieszkania po babci i dziadku. Jego obecna laska postanowiła w zasadzie wszystko wypierdolić, a jak to u dziadków precjozów z epoki jest pełno. Np. stary zegar z samochodu Warszawa lub autobusu Jelcz RTO, na specjalnej podstawce.
a poniżej taki zegar wystawiony do sprzedaży na necie
Takie zegary najtaniej są wystawione po 400 zł, a laska od 897 - do wypierdolenia. Umawiałem się z 897 już od jakiegoś czasu na wejście do tego mieszkania, by posznupać trochę. Niestety, przyszedłem już jak w zasadzie wszystko leciało do kontenera w tym miał lecieć też taki zegar.
Współczuję 897, bowiem posiadanie takiej laski, która nie szanuje kasy to dramat. Mało tego ona obecnie nie pracuje, więc nie dostanie urlopu macierzyńskiego w wysokości jak ostatnie wypłaty i finanse pozostaną na 897, a to taka laska, która na waciki trochę potrzebuje.
Młodzież dziś, choć ogląda te kretyńskie programy wojny magazynowe (już pomijam tytuł) i inne o konserwacji starych rzeczy, odrestaurowywaniu ich, to żadnych, ale to żadnych refleksji n.t. gdy wejdą w posiadanie właśnie takich starych, często bardzo unikatowych rzeczy. Wypierdolić i jak w reklamach: nowe, nowe, nowe i ciągle nowe, bo robione dziadosko i zaraz się samo rozpierdala, a chwile wcześniej wypierdolili, coś co mogło by im służyć przez lata. Ja to w ogóle tych bab nie rozumiem. Moda z sukienek, torebek i butów, przeniosła się teraz na meble. No co jest do cyca. Mnie się wydaje, że meble jak się kupi to już na lata, a nie co zmiana mody, to my również wymieniamy, bo taki trend i trza być na topie, przy okazji wypierdolić parę tysi, do tego jeszcze w kredo, bo bieżąco nas nie stać, ale ta moda..., to musimy być na topie.
Pisałem to wielokrotnie. Kapitalizm, to system, który bez głupoty ludzi by nie przetrwał. Tu jest postawione na mieć, a nie być.
Wczoraj w TV film, Błękitna głębia. Ale mięśniaków w nim i to w klatach... Film dla bab i branżowców.
Laska 897 może jakąś kasę wydrzeć od państwa. Dla bezrobotnych matek są jakieś zasiłki, a jeśli nie jest jego żoną, to chyba może i samotną matkę zgrywać i z tego tytułu też coś tam może być. Dokładnie się nie orientuję, ale niekoniecznie całe utrzymanie jej spadnie na niego.
OdpowiedzUsuńPopieram Twoje zdanie o pędzie do nowych rzeczy, ale z drugiej strony jak się już z tym zacznie, to przestać ciężko, właśnie dlatego, że to nowe jak sam zauważyłeś szybko się rozpierdala. Ja mam u siebie w domu w jednym pokoju meble z PRLu, a w drugim nowoczesne i chociaż te drugie są ładniejsze wizualnie, to jakość fatalna i widać, że długo nie wytrzymają.
Na razie laska od 897 robi na zlecenie w firmie, w której kiedyś pracowała. Nie są małżeństwem, ale mieszkać będą razem a MOPS-y zaczynają to już sprawdzać, więc ile wysępi to się okaże.
UsuńI tak za późno tam wlazłem, bo bym więcej rzeczy przygarnął na st. mac., która i tak już pęka w szwach.