Informacja dnia z wczoraj (ostatnio same przełomowe wydarzenia się dzieją) 979 wraz z niby laską w czasie rozmowy ok. 04:00 ustalili, że są parą po trzech latach znajomości, a chyba roku chodzenia ze sobą.
W związku z tym wczoraj 979 przechodził trzecią młodość. W takim stanie dawno go nie widziałem. Przez dzień, tzn. w pracy, po pracy do wieczora przeleciał na skrzydłach miłości, której teraz nie będzie musiał publicznie tłumić, bowiem pocałunkom w takich miejscach przez najbliższe dni nie będzie końca. Oczywiście pozostaje jeszcze sprawa wspólnego zamieszkania, ale tu, jak pisałem wcześniej brane jest pod uwagę mieszkanie matki 979.
Wczoraj pytał się mnie co o tym myślę. On w totalnej euforii, ja oczywiście mniej. Dociekał czemu tak. Wytłumaczyłem mu, iż naturalnym jest wyprowadzanie się dzieci z domu od rodziców i należy się tego spodziewać, aczkolwiek sam od siebie chciałbym by mieszkał na stacji macierzystej jak najdłużej z wiadomych jemu przyczyn. Myślę, że zrozumiał, bo starałem mu się to prosto wytłumaczyć. On zapewniał, że jak się wyprowadzi, to mnie nie oleje, ja nie dawałem żadnych zapewnień, ponieważ trudno je w takim okresie składać, kiedy ruch na stacji mac. na stacjach zwrotnych i ogólny zawrót głowy.
Na kopalni, by nie było tak euforystycznie to dział elektryczny poinformował mnie, że prąd który podłączyli na nastawnię RCL jest tymczasowy, i po rozmowie z dyrektorem, kiedyś tam, choć niedługo, mają go wyłączyć ponownie do czasu oficjalnego przekazania budy. Nie wiem czy boją się znowu przylotu Marsjan, czy coś innego im chodzi po głowie. Najgorszy jest właśnie brak szczerości. Wszystko zawoalowane, zagmatwane, nie wyjaśnione itp. Następnie sam w tym muszę się odnaleźć.
Najgorsze, że obecnie tylko nastawnia daje oświetlenie terenu wokół, bowiem na kilka dni przed jej włączeniem do prądu, wyłączono prąd oświetlenia na budynku P5 i teraz gdyby nie nastawnia, która zasila okoliczne latarnie na głowicy rozjazdowej i jedną przed samą nastawnią, było by tam zupełnie ciemno. Chcę ten argument podnieść w jutrzejszej rozmowie, może znowu trza będzie leźć do dyrektora i stękać, a także zaangażować w to ochronę, wszak jak mają chronić coś jak jest zupełnie ciemno?
Po za tym widzę, że budka telefoniczna jak z Misia, robi furorę. Nawet wczoraj 979 powiedział, że ktoś tam chce w niej nakręcić scenę do teledysku. Jeszcze chwila i budka telefoniczna będzie bardziej sławna jak inicjatywa drezynowania po terenie kopalni.
Tyle, bo jak zwykle zajęcia czekają, a tych końca nie widać. Narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz