niedziela, 10 grudnia 2017

Niedziela #1283

   Na kopalni się tyle dzieje, że z wrażenia nie umiałem wczoraj zasnąć, a ok. 03:30 się przebudziłem, czyli po jakiś 3h spania i ponownie nie umiałem zasnąć, przeto wylazłem z łóżka na małe nocne funkcjonowanie. 979 śpi u (chciałem napisać "niby") laski, więc grupa A w nocy wolna. Nie było to dobre rozwiązanie, bowiem ponownie dziś jadę na stację kopalnię, ale co zrobić...
   Te wrażenia to odkrywanie kolejnych miejsc, z których coś należy zabrać ratując to od zniszczenia, a także dla przyszłego funkcjonowania inicjatywy. Wczoraj zdemontowałem kilka gniazdek podwójnych z kablami do zamontowania na RCL, bowiem jedno tam zamontowane ma ograniczoną przepustowość (pobór prądu), a także ilość gniazd - dwa, więc muszę zamontować kolejne. Pompka ze zmywarki nie jest ssąca więc wody nie wypompuje z piwnicy, więc trza będzie kupić jakąś przez neta i taką tam zawieźć. Do tego znalazłem kilka węży strażackich idealnych do wypompowywania wody na odległość, najlepiej do dawnej zmiękczalni wody z Huty Pokój, która to ma już ujście do kanalizacji odchodzącej na Bykowinę i tam docelowo ma być woda wypompowywana, by wodami gruntowymi nie wracała w budynek ponownie.
   Oczywiście zabezpieczanie innych rzeczy równie pilne jak wykonywanie innych czynności i z tego powodu zasypiąjąc mózg usiłował ułożyć plan działania na dziś, ale z nadmiaru danych się klinował i ponawiał rozpatrywanie danych. Trwało to dobrą godzinę, jak nie więcej, no i po przebudzeniu ponownie to samo, więc wylazłem z łóżka.
   Pilnie będę musiał znaleźć kogoś do pomocy, bo dalej, na dłuższą metę, tego nie widzę.
   A dziś głównie uszczelniałem nastawnię RCL. Ta to dopiero jest dziurawa. Działała tam jakaś specjalna nagrzewnica by nie zamarzli, a nikt nie wpadł na pomysł jej uszczelnienia. Do dziś była prawie dziurawa jak sito, trochę to zmniejszyłem, ale część pracy pozostanie na wiosnę. Np. nie wiem jak to budowali, ale między ścianami, tylną gdzie jest wejście, a tą od strony stacji, jest normalnie szpara na rękę, jak nie więcej. Nie wiem jak to budowali, że ściany nie są połączone. Pozostanie na wiosnę ściągnięcie blachy trapezowej i zobaczenie jak to wygląda. Oj, tam roboty będzie pełno.
  Po za tym zauważyłem, że niektórym to moje przenoszenie się na stację zwrotną w sob. i nd. nie pasuje. Zaczynają stękać, że nie mają co z sobą zrobić i czemu tam tak długo siedzę. A tam, po prostu się relaksuję m.in. wolnością od prowadzenia ruchu na stacji mac.
  Teraz tyle, bo i tak miałem to puścić przed wyjazdem na kopalnię. Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz