Dziś pijemy. Znaczy się mocniejsze, leci żołądek gorzki klasyk. Ostatnio jak łykałem to musiałem skorzystać z wiaderka, nwm. jak będzie dziś. Za to dziś nie zamierzam wpuszczać składów na stację. Ostatnio jakoś przedostał się na tory stacyjne 826 i co opisywałem wymacałem go jak dawno już nie i coś tam jeszcze o nim pisałem. Jak zwykle wpisy koloru czerwonego nie podlegają korekcie. Pewnie później, jako aktualizacja lub w następnej notce coś na czerwono będzie.
Po za tym dziś, bo jutro na kopalnie ponownie, a wrócę coś ok. 22:00. W nd. nie, bo jakoś nie wypada, w pierwszy i drugi nwm. co będę robił, więc pozostaje dziś.
Wczoraj odwiózł nas 230, w drodze obieg z cysternami, skład pustych cystern zapiął ze st. mac. do siebie i z nim przyjechał po mnie na stację RKP. Następnie wymiana cystern na st. zwrotnej i powrót na stację mac. Była 21:30. Fajnie przegiąłem, jakby nie trasa z 230, to byłbym na st. mac. ok. 23:00. Ale tak jest, jak pełno roboty i na zegarek ostatni raz patrzałem jak była 17:30 kiedy to zabrałem się do zwijania węży strażackich po wypompowywaniu wody. Ubyło kolejne 7cm, czyli można przyjąć 3,5 cm na godzinę. Jutro włączę ją na dłużej, być może przez wąż gomowy, to będzie jej lepiej się pompowało. Następnie jeszcze budynek TJP, gdzie SRK-owcy włamali się do pomieszczeń komórek BHP. W nich m.in. stare metalowe, bo dziś to tylko plastiki, tablice ostrzegawcze i informacyjne typu, noś kask, bo ptak nasra Ci na łeb. Tych tablic dość sporo, na razie zabezpieczyłem tylko część. Ta część będzie wystrojem st. mac., a jak inicjatywa ruszy, to część przeniosę ponownie na stację RCL. Jak sfocę to część umieszczę tu.
Ach te procedury, rzeczy do zrobienia. Nie umiem zacząć łykać, bo ciągle coś, ale przy okazji przeciągnięcia notki, miło mi oświadczyć, że narodziły się kolejne szczury. Na szczęście teraz nie ma już kto zapłodnić samicy rodzącej, więc w dalszych urodzeniach przerwa.
No, to teraz tyle. Reszta w następnej lub później.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz