Wczoraj na stacji pakowanie prezentów, ale nie, nie naszych, bo my nie kupujemy, nie idziemy, nie dostajemy. Wszelka gonitwa po sklepach w tym temacie od lat nie istnieje, na szczęście. Za to z prezentami walczył (z ich pakowaniem) 979, któremu pomagałem, a później doszedł jeszcze 230, który właśnie wczoraj tuż przed zamknięciem sklepu kupował prezenty dla wszystkich, dla których miał je kupić. Jemu nie pomagaliśmy w pakowaniu, bo jakiś poddenerwowany, to nie chcieliśmy się narzucać i pogarszać stanu, a jeszcze by nam się oberwało. Powiedziałem mu tylko, że nauczyłem się obsługi skurwieli i jak są zdenerwowane to trza je omijać szerokim łukiem, co czyniłem, a nie jak te głupie laski:
- a, co Ci jest misiu?
a tego wewnętrznie ma rozqrwić, po pobliskich ścianach, a następnie by jej nie przyqrwić, to się chlastają w ramach rozładowania się.
230 odszedł ok. 15:40 i od tej godz. mieliśmy stację pustą do 19:30. Taka pustka w tych godz. to podobnie niesamowite, jak puste główne ulice w dużych m-tach o tej porze. Pamiętam jak kiedyś jechałem do ciotki na wigilię na rowerze, by później mieć czym wrócić do domu. Było -15C, a nie jak wczoraj 7C nawet wieczorem. Jechałem w Ch-wie przez główną ulicę Wolności i właśnie krótko po 16:00 mijałem na prawie całej jej długości 3 osoby. To jest możliwe tam tylko w ten jeden dzień w roku.
Dziś również na termometrze o 11:00 6C, a więc wybitnie ciepło, prawie jak w święta wielkanocne, bo takie temp się często zdarzają. Były msc. w PL, gdzie temp. doszła do 10C.
Wczoraj ok. 20:30 wszedł na stację 979 i w/g umowy po 10 min wybrałem się i zawiozłem go do niby laski. Wbrew temu co mówił 895 że na drogach będzie pusto, było pełno.
Tradycyjnej imprezki po wigilii na stacji nie było, pewnie dlatego, ponieważ 979 w terenie, tak zawsze on przyłaził po, do niego przyłazili po i stacja się zapełniała. Tym razem poszedłem do 897, bo krótko po wejściu na stację zadzwonił, więc opuściłem ją ponownie 22:20. Wszedłem ok. 01:00 i znów poszedłem spać, krótko przed 02:00. Coś, mimo świąt, nie dane jest mi się wyspać. Pozostanie dziś, bo jutro u 971, to wrócę późno.
Przedwczoraj, po łykaniu wódki buszowałem jeszcze po necie i słuchając tego:
Tyle, nie będę świątecznie zanudzał, a też chcę poczytać co było w ub. latach, w końcu do czegoś ten blog służy. To narka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz