środa, 11 stycznia 2017

Środa #1130

   Nie no temp. na dworze mnie rozbrajają. Przez 4 dni nie wyszedłem w ogóle ze stacji. Stwierdziłem takie temp. - no przecież nie będę marznął do cyca. W pn. odwołałem obieg z cysternami, bowiem jeszcze przed zgłoszeniem ze st. zwrotnej patrzałem na termometr, a tam -14C, to jak zgłosili odmówiłem jazdy i przeniosłem na wczoraj. Wczoraj było -11C i już jechałem. Na st. zwrotnej miałem już, mimo podwójnych rękawiczek, zmarznięte palce u rąk, a dojeżdżając do st. macierzystej i stopy też już były dość zmarznięte. Prędkość oczywiście dopasowana do temperatury, czyli 14km/h max, a przeważnie sunąłem z 10km/h i mniej. Mimo tego taka temp. jednak jest przenikliwa.
  Pisałem ostatnio o wyglądzie 975 i w ogóle tak myślałem wczoraj, że dzięki naturze jaką mam czy zachowaniu pomocowemu, spowodowałem, że pomagając mięśniakom pomogłem im wydostać się z wioski, z niekorzyścią dla mnie. No przecież gdybym nie pomógł 975, czyli nie przełożył tej wajchy przez jego składem, to nadal jeździł by po wiosce czy wokół, a tak skierowałem go na tor do Niemiec i tam ściągnął w zasadzie już swoją rodzinę, bowiem ostatnio była tu na 3 dni jego żona i opowiedziała, że Spirydiona już tam zostawiła, a tu tylko przyjechała się podpisać do biura pracy. Pozostanie mi jedynie kiedyś może go odwiedzić jak się tam urządził i funkcjonuje. Podobnie z 172. Tu też niewiele brakowało, a miałbym go nadal w wiosce i byłby dostęp do niego, już nie wspominając ostatnie zajście z 977 i 979, który trochę pogonił tego pierwszego ze stacji. Znowu wyszedł brak asertywności, a tak 977 byłby dostępny. Wykruszyły się lokalne dostępne mięśniaki, a na horyzoncie nic na razie nie widać.
  Po za tym oczekujemy ocieplenia. Temperatury trochę spowolniły prace na stacji, ale już się niejako przyzwyczaiłem to zabieram się za grzebanie i odgracanie, takie bardzo powolne, aby ktoś nie myślał, że jakiś szał w działaniach. Tyle, bo przy tej pogodzie to siedzę w edytorze stacji, tej z symulatora td2. Narka.

2 komentarze:

  1. A ostrzegał stary Talleyrand swoich nowych pracowników: Uważaj na swoje pierwsze odruchy - zazwyczaj są szlachetne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam nie wiem czy np. u skurwieli są jakieś szlachetne odruchy (pierwsze). Pierwszy odruch u nich to przywalić komuś w ryja. To chyba do w/w nie da się zaliczyć?

    OdpowiedzUsuń