Od ok. trzeciej dekady paźdz. na stacji przebywa na grupie C 371. Co jakiś czas z 979 mamy rozmowę taką jaką przeprowadzają skurwiele przy czym ja udaję, że nadążam ze skurwiałymi odzywkami. Przygląda czy przysłuchuje się temu z boku 371 i nie może wyjść z podziwu, że, jak on to określa, 979 tak się odnosi do mnie w moim mieszkaniu. Tłumaczenie mu, że skurwiele właśnie tak rozmawiają nie daje efektu, podobnie jak wbijanie jemu podstawowej, przynajmniej mnie się tak wydaje, ekonomii, iż powinno się mieć jakąś rezerwę finansową. 371 wychodzi z jedynie słusznego, dla niego, założenia opierającego się na przypuszczeniu, że jutro może go auto rozjechać, przeto całą kasę należy natychmiast wypierdolić, bo jak już nas przejedzie to tego nie zużyjemy. Można i tak, ale po co z tego powodu mieć komorników na głowie.
Dziś kolejny finał WOŚP. Od razu napiszę, nie, nie dają tam kasy i może uzasadnienie do tego. Niestety będzie dłuższe, bowiem nie da się tego w dwu zdaniach opisać.
Przypuśćmy, że zakładamy sieć internetową (to jako przykład). Ustalamy składkę na korzystanie z niej na 40zł. W tym jest budżet na rok, czyli zapłata dla pracowników, bieżące opłaty, a także zakup nowych części, aparatury itp. Powiedzmy, że w drugim roku działalności zgłasza się fundacja, która stwierdza:
- zrobimy zbiórkę, ponieważ chcemy korzystać z nowoczesnego internetu (cokolwiek to znaczy) i kupimy dla sieci rozdzielacze (switche).
Fundacja robi zbiórkę i kupuje nowe rozdzielacze. Montowane są na sieć, po czym użytkownicy są zadowoleni, wręcz wniebowzięci. W związku z tym w drugim roku fundacja znowu oświadcza, że będzie zbierać kasę. Składka nadal wynosi 40zł i nadal na następny rok w budżecie są zaplanowane zakupy sprzętu w tym owe rozdzielacze, bo nie wiem czy faktycznie je kupią. Ale zbierają i kupują. Jest ich (rozdzielaczy) tyle, że w trzecim roku mówię fundacji:
- teraz nie chcę rozdzielaczy, bo mam ich na półce już sporo, kupcie światłowody, będziecie mieli wyjebisty internet. Fundacja na to przystaje, przeprowadza kolejną zbiórkę kupuje światłowód. Ów jest wmontowywany w sieć, użytkownicy są zachwyceni po raz kolejny, ale niestety, ponieważ ogólne koszty rosną to składkę na podstawie podrożenie głównie mediów i wypłat dla pracowników podnoszę na 41zł.
W czwartym roku fundacja także zgłasza akces zbiórki pieniędzy. No w cipę, bo jakżeby inaczej. Tym razem zgłaszam potrzebę wymiany serwerów, bo się już zestarzały. Rozdzielacze mam, światłowód mam, chętnie bym serwery wymienił. Ponieważ jednocześnie fundacja zgłasza, że będzie zbierała co rok i to do końca świata i o jeden dzień dłużej, to z następnego budżetu wycofuję punkt o dot. zakupu nowego sprzętu, bowiem co roku otrzymuję go z fundacji. Jednocześnie ponieważ koszty energii, mediów wypłat dla pracowników znowu wzrosły to podnoszę składkę na 43zł.
W msc. uwolnionych środków po pozycji zakup nowego sprzętu przyjmuję znajomą Panią Genowefę i tworzę dla niej stanowisku samodzielnej komórki d/s przetwarzania niepotrzebnych nikomu danych. Ponieważ mamy jeszcze wolne środki, to przyjmuję do pracy Pana Zenka na stanowisko samodzielnego kontrolera komórki d/s przetwarzania niepotrzebnych nikomu danych. Oczywiście dla w/w kupuję absurdalnie wypasione i drogie sam. służbowe, tel. komórkowe i co tam sobie chcą, bo przecież co roku jestem dofinansowywany przez użytkowników sieci internetowej, o których nie zapominam i w następnym roku na podst. tych samych przesłanek co wcześniej podnoszę opłatę na 45zł. Kolejną nadwyżkę z własnego budżetu przeznaczam na ekstrawagancji remont siedziby sieci internetowej.
I to się tak kręci. My z jednej strony wpłacamy tam miliony zł. z drugiej strony tyleż jest w przeróżny sposób wyprowadzane. Nie, bez mojego udziału.
WOSP -to wielka komedia,
OdpowiedzUsuńpodsycana i promowana przez media.